Zapłać za 30 dni
Opis
Dla wielu kobiet macierzyństwo jest niekończącą się frustracją, bezustanną walką ze stertami prania, stosami brudnych naczyń i z porozrzucanymi zabawkami. Mijają dni, a matki nie spędzają ze swoimi maluchami tyle czasu, aby móc z tego czerpać przyjemność, tylko wciąż na pełnych obrotach starają się zapanować nad bałaganem i rosnącym chaosem. Efektem nadludzkich wysiłków jest wyczerpanie, stres, rozczarowanie i narastające poczucie winy. Czy tak musi być?
Łatwo się przekonasz, że pierwsze lata życia swoich dzieci można przeżyć zupełnie inaczej. W tym celu jednak należy najpierw uporządkować własną przestrzeń, później oczyścić swój umysł, a potem można się cieszyć odzyskanym życiem i wraz z rodziną czerpać radość ze wspólnie spędzonych chwil. W tej książce opisano, w jaki sposób poradzić sobie z nadmiarem przedmiotów: papierów, zabawek, ubrań, przyborów kuchennych, pamiątek i innych rzeczy, a także jak się zabrać do porządkowania poszczególnych pomieszczeń w domu. Poznasz zalety minimalistycznego podejścia do zarządzania przestrzenią w domu. Znajdziesz tu też praktyczne i łatwe do wdrożenia wskazówki dotyczące utrzymania już zaprowadzonego porządku.
Dzięki książce dowiesz się:
- jak oczyszczenie przestrzeni wpływa na samopoczucie i relacje
- od czego zacząć i czym się kierować przy pozbywaniu się zbędnych przedmiotów
- w jaki sposób skutecznie i trwale wprowadzić porządek w domu
- dlaczego minimalistyczne wnętrza sprzyjają wychowaniu dzieci na szczęśliwych ludzi
- jak znaleźć czas na generalne porządki
Odzyskaj kontrolę nad swoją przestrzenią!
Recenzje
Czego nauczyło Was macierzyństwo? Co jest dla Was największym wyzwaniem? Ja - z bólem serca - musiała porzucić perfekcjonizm i z biegiem lat zauważyłam, że ważne jest dbanie o samą siebie, odpoczynek i małe przyjemności, a przede wszystkim rodzinne relacje. Bliska więź z dziećmi pozwala mi czerpać radość z macierzyństwa. Nie jest to jednak łatwe, gdy pranie się mnoży, a dom wymaga nieustannego sprzątania, bo zdaje się, że moja dwójka powoduje taki nieład niczym huragan. Co stałoby się, gdyby wszystkiego w domu było mniej? Ta książka przyszła do mnie w odpowiednim momencie i pomogła znaleźć mi sens tam, gdzie tego potrzebowałam. Przypomniałam sobie, że jestem wystarczająco dobra taka, jaka jestem. Autorka sama przechodziła przez macierzyńskie “pułapki” i z doświadczenia radzi nam, jak przeprowadzić segregację zabawek dla dzieci, poradzić sobie z niezbyt kapsułową szafą, czy znaleźć domowy burdelownik. Sposób, w jaki pisze jest życiowy, lekki, przyjemny, zabawny i wiele z nas utożsami się z przeżyciami autorki. Etapami przejdziemy przez wszystkie domowe zakątki, nasze słabe punkty, zdobędziemy wskazówki i przydatne sztuczki. Zostaniemy zmotywowani do działania, aby odzyskać utraconą energię, przestrzeń i czas. Pozbycie się niepotrzebnych rzeczy ma nam w tym pomóc. Znajdziecie tu ogromne ciepło i wsparcie. Polecam z całego serca.