25.66
Książki
Bajka
25,66 zł
Cena regularna: 39,90 zł
(-36%)
Najniższa cena z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: 23,86 zł
(+8%)
Wysyłka: 1-3 dni robocze
+ czas dostawy
+ czas dostawy
Zapłać za 30 dni
Opis
„Wyrysował kredek dwieście, brak już kredek w całym mieście!” – bo Gryzmoł to mały człowiek z wielką pasją. Taka pasja u kilkulatka, który gryzmoli czym i gdzie popadnie, doprowadza dorosłych do… szewskiej pasji. Gryzmoł bowiem przejawia wyjątkowo dokuczliwą dla otoczenia ekspresję rysunkową. Blaty, chodniki, ściany i mury trzęsą się ze strachu na widok kredek, pędzli czy kredy w łapkach Gryzmoła. I oczywiście cała rodzina – bo jak gryzmolić, to po wszystkim: „Pomalował najpierw łóżko. Potem kołdrę wraz z poduszką, piętę ciotki – przy okazji i swój kapeć – dla fantazji”. Aż strach pomyśleć, co z tego Gryzmoła wyrośnie! Takie ma zwariowane pomysły! Koniecznie przeczytajcie, jeśli lubicie się serdecznie śmiać. To książka pełna kolorów i radości! Psoty Gryzmoła Dorota Gellner opisała rymowaną prozą w 17 arcyzabawnych historyjkach, które z biglem i humorem zilustrowała Ewa Poklewska-Koziełło. Gryzmoł to także literacki celebryta! Książka została wpisana na Złotą Listę „Cała Polska czyta dzieciom” oraz Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej. Imię Gryzmoła nosi wiele grup przedszkolnych w całej Polsce, a jego wizerunek znajduje się w logo Przedszkola Miejskiego nr 9 im. Doroty Gellner w Toruniu.
Szczegóły
Wydanie
2
Rok wydania
2024
Oprawa
Miękka
Ilość stron
48
Format
24.0x24.0cm
Języki
polski
ISBN
9788367697088
Język oryginału
polski
Rodzaj
Książka
EAN
9788367697088
Data premiery
2024-04-17
Dodałeś produkt do koszyka
Gryzmoł
25,66 zł
Recenzje
Burza rozczochranych włosów, psotne spojrzenie, ogromny temperament i wielka pasja tworzenia! Tak, w dużym skrócie, można opisać Gryzmoła - bohatera wielokrotnie nagradzanej książki Doroty Gellner. Pozycji, którą musicie poznać, jeśli kochacie zwariowane, przezabawne rymowanki! Gryzmoł to przedszkolak z twórczą energią tak ogromną, że w żaden sposób nie mieści się ona na kartce papieru. Chłopiec pokrywa swoimi obrazami każdy, możliwy skrawek wolnej przestrzeni! Sufit, ściany, dach, łóżko, nawet piętę cioci. I chociaż wpada przez to w różne tarapaty, to maluje dalej. Z niezachwianą wiarą w siebie, w swoją pasję i w swoje pomysły na kolejne dzieła. Gdy jury konkursu rysunkowego nie docenia jego pracy, Gryzmoł sam sobie gratuluje i wręcza nagrodę. Gdy po trzech dniach pozowania, ciocia chłopca ma dość, bo jest już bardzo głodna, Gryzmoł tylko wzdycha „Cóż… portretu nie skończyłem, ale ciocię odchudziłem”. A gdy rodzina zastanawia się, co począć z jego nieustannym rysowaniem i w końcu postanawia, że trzeba wysłać go do szkoły, ten tylko radośnie wykrzykuje: „Znakomicie! Nagryzmolę tam w zeszycie!!!”. Niesamowity jest ten bohater! Wręcz kipi od kreatywnej energii i radości tworzenia! Na każdym kroku popada w przesadę, ale to też jest świetne, bo dzięki takiemu zabiegowi dzieci łatwiej dostrzegą, że nawet w realizowaniu pasji trzeba pamiętać o umiarze. Książka została podzielona na 17 krótkich historyjek i ubrana w lekki, melodyjny rym. Świetnie się ją czyta na głos. Na uwagę zasługują też bajecznie kolorowe, dynamiczne ilustracje, które idealnie komponują się z tekstem. Gorąco polecam Wam „Gryzmoła”! Do domu i do przedszkola! Do recytowania w konkursach i jako prezent dla małego artysty, który tkwi przecież w każdym dziecku!
„Gryzmoł” to hit! I to taki, który nie starzeje się od 15 lat, kiedy to został po raz pierwszy wydany. I właśnie teraz wydawnictwo Bajka postanawia nam przypomnieć o tych przezabawnych wierszowanych opowiastkach Doroty Gellner i oddaje w nasze ręce odświeżone wydanie. A tym samym dba o nasze dobre humory, bo przy tych tekstach nie da się chociażby nie uśmiechnąć. Gryzmoł to kilkuletni chłopiec, którego wypełnia twórcza energia. Ta pasja rysowania wręcz się z niego wylewa i ląduje na ścianach, meblach, dachach i murach pod postacią osobliwych malowideł. Raz to będzie portret cioci (modelka pozowała aż 3 dni bez przerwy!), inny razem drapieżny lew (który ożył!), a kolejnym razem rozczochrane czupiradło (widzieliście włosy Gryzmoła?). Tam gdzie jest Gryzmoł, tam na pewno za chwilę pojawi się szalony rysunek. Kartka jest za mała? Nie szkodzi, będzie malować po stole. Rodzice się złoszczą? Trudno, taki urok artysty. W konkursie rysunkowym jury nie rozumie pracy Gryzmoła? To nic, sam sobie wręczy nagrodę. Taki właśnie jest ten chłopiec. Pełen entuzjazmu, radości, optymizmu i szalonych pomysłów. Tylko dorośli patrzą z ukosa na Gryzmoła poczynania. „Trzeba posłać go do szkoły!”, „Kto te bzdury nagryzmolił?”, „Nim wymyślisz głupstwo nowe, to się kredką puknij w głowę!!!”. Ale jeśli myślisz, ze te uwagi rozzłoszczonych dorosłych chłopiec weźmie sobie do serca, to jesteś w błędzie. „Gryzmoł” to 17 wierszowanych tekstów, które jakby mogły, to by wyskoczyły z książki. A ponieważ nie mogą, to przynajmniej sprawiają, że dzieciaki skaczą z radości, gdy je czytają. Są dynamiczne, zwariowane, zabawne i pełne dziecięcej swobody. Poprawiają humor i inspirują do twórczych odkryć. A do tego są znakomicie zilustrowane „gryzmołami” Ewy Poklewskiej-Koziełło. Innych ilustracji nie mogłabym sobie tu wyobrazić. Ta książka to pochwała dziecięcej kreatywności, ekspresji i wyobraźni. Musisz tylko mieć na względzie, że Twoje dziecko może zechcieć naśladować Gryzmoła. Bądź na to przygotowana! ;)