Zapłać za 30 dni
Opis
Upozorowane samobójstwo młodego mężczyzny.
Morderstwo nastolatka, którego ciało znaleziono w domku na działce.
Nie wydaje się, żeby te sprawy były powiązane. Ofiary się nie znały i nic nie wiadomo o tym, by cokolwiek je łączyło. Inny jest też modus operandi mordercy. Komisarz Izabela Reglińska i podkomisarz Wiktor Duranowicz to wprawdzie doświadczeni policjanci, ale dochodzenia nie należą do łatwych. Na dodatek ktoś nieustannie podważa ich kompetencje.
Tymczasem po latach przypadkiem odnajdują się rozdzielone w dzieciństwie siostry. Już przy pierwszym spotkaniu okazuje się, że Zyta i Julitta zbyt się różnią, by znaleźć wspólny język. Co więcej, przebojowa Julitta chce wykorzystać introwertyczną siostrę do realizacji perfidnego planu.
Gdy namiętność oślepia, zazdrość bierze górę, a władza wymyka się z rąk, mogą wydarzyć się rzeczy przerażające.
Recenzje
Jak kończyć rok, to z przytupem. I nie mówię tu o trzydniowych tańcach, które wyszły zupełnym przypadkiem, ale o rewelacyjnym kryminale mojej ulubionej rodzimej autorki Hanny Greń o intrygującym tytule „Pięć i pół śmierci”. Wiedziałam, że podobnie jak poprzednie Jej książki (a przeczytałam wszystkie) i ta pochłonie mnie totalnie, więc usiadłam do niej, zanim pojechałam balować, w przeciwnym razie mogłabym przeoczyć Sylwestra. I wiedziałam, co robię, bo to powieść, od której nie można się oderwać! Kolejny raz Autorka udowadnia, że pomysłów na zaskakującą fabułę jej nie brakuje i nie ma sobie równych w łączeniu wątku kryminalnego z tematyką obyczajową. Oba te elementy wzbogaca gama barwnych, pełnokrwistych postaci, których odmienne perspektywy możemy śledzić budując własne hipotezy śledcze. Mimo podsuwanych tropów trudno jest jednak dociec motywów i odgadnąć osobę sprawcy, tym bardziej że kolejnych zbrodni zdaje się nic nie łączyć i trafiają na biurka innych śledczych. Okazuje się jednak, że lekceważenie rodzimej policji i coraz lepszych osiągnięć technologicznych pozwalających pobrać odciski palców nawet z płatków róży może źle się skończyć dla butnego przestępcy. Zawsze cenię w powieściach Autorki rzetelne przedstawienie pracy śledczych działających w polskich realiach z ograniczeniami finansowymi, osobowymi i czasowymi, za to z nadmiarem innych spraw, biurokracji, układami i naciskami. I tu pojawia się osobnik, który swoją arogancją, chamstwem i niekompetencją popartymi koneksjami jedynie szkodzi śledztwu. Zanim więc komisarze Reglińska i Duranowicz zabiorą się na poważnie za swoją pracę, będą musieli wyrugować niepożądany element z własnego podwórka. Autorka prócz rozgrywek w szeregach policji skupia się w dużej mierze na toksycznych związkach małżeńskich i pozamałżeńskich, w których jedna strona nastawiona na czerpanie korzyści nie zważa na krzywdę partnera. A pomysł na spotkanie po latach rozdzielonych w dzieciństwie sióstr dodatkowo ubarwia fabułę. Kolejny raz skończyłam czytać z niekłamanym zachwytem i choć w przypadku książek Pani Hani mogę być trochę nieobiektywna przez olbrzymią sympatię do Autorki, to zapewniam Was, że Jej powieści bronią się same. Nie polegajcie więc jedynie na mojej opinii, a sprawdźcie sami jak dobra jest to rozrywka i co może oznaczać tytułowe „pół śmierci”.
Jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości Hanny Greń. Jej najnowsza powieść "Pięć i pół śmierci" dosłownie wbiła mnie w fotel. Autorka tak sprytnie myliła tropy, że dałam się jej podpuścić. Podobały mi się niesamowite zwroty akcji. O pewną postać bałam się, aż do samego końca. Jestem zachwycona prowadzonymi śledztwami. Znalazłam tutaj również, to co w dobrych kryminałach uwielbiam ciekawie przedstawione zbrodnie. Czy sprawę samobójstwa nastolatka i morderstwa innego młodego człowieka coś ze sobą łączy? Na to pytanie odpowiedzi szukajcie w najnowszej powieści mojej imienniczki Hanny Greń "Pięć i pół śmierci". Muszę wam wspomnieć o kilku postaciach, które odkryłam w tej książce. Na pierwszy rzut biorę sobie Zytę Zakrzycką. Jest to jedna z moich ulubionych bohaterek. Hanna Greń bardzo dobrze ją wykreowała. Zyta nie lubi mieć kontaktów z obcymi. Czy poradzi sobie z zadaniem, które jej wyznaczyła autorka? Kolejną postacią wartą uwagi jest komisarz Izabela Reglińska. Podobało mi się w niej, to jak prowadziła kryminalne sprawy. Ta bohaterka jest godna swojego stanowiska. Bardzo irytujące osoby, które dosłownie działały mi na nerwy, to Krzysztof Satala i młody aspirant Jarek Halski. To idealni przedstawiciele buców. Na plus zasługuje również język, jakim posługują się postacie występujące w tej książce. Dzięki niemu czułam się, jakbym czytała powieść na faktach. Czytając "Pięć i pół śmierci" dosłownie przepadłam na długie godziny. Za wszelką cenę chciałam poznać prawdę. Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Przyznam szczerze, że tak. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Dziękuję autorce za emocje, które udzieliły mi się podczas czytania. Na uwagę zasługuje również tajemnicza okładka, która rozbudza wyobraźnię. Zachęcam was do przeczytania najnowszej książki Hanny Greń pod tytułem "Pięć i pół śmierci". Jeżeli lubicie bardzo dobre kryminały, to nie możecie przegapić tego tytułu. Ta powieść zasługuje na miejsce na mojej liście top 5 miesiąca.