Zapłać za 30 dni
Opis
Drugi tom uwielbianego przez czytelniczki cyklu "The Hennington Brothers"
Surowa, prawdziwa i brutalnie szczera podróż pełna drugich szans i zmieniających życie momentów. Podróż, w której odnajduje się szczęśliwe zakończenie w najbardziej nieprawdopodobnym miejscu.
Nie ma mowy, żebym zakochała się w Wyatcie Henningtonie.
Może zachować dla siebie ten swój południowy akcent, uśmiech, któremu nie sposób się oprzeć, i teksty na podryw. Popełniłam błąd, śpiąc z nim nie raz, lecz dwa razy. Nie jestem aż tak głupia, żeby dać mu szansę na trzecią rundę, szczególnie po tym, jak zostawił mnie w środku nocy, żebym sama odnalazła drogę do wyjścia. Przyrzekłam sobie wrócić do Filadelfii i zapomnieć o nim.
Jednak łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Po tym jak lekarz informuje mnie o ciąży, postanawiam wrócić do Bell Buckle. Daję nam trzy miesiące i jeśli w tym czasie nam się nie uda, znikam.
Problem polega na tym, że kiedy wszystko obróci się przeciwko nam, wreszcie przekonam się, czy mu na mnie zależy, czy jednak moje obawy były uzasadnione...
Recenzje
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki "Powiedz, że mnie chcesz" Corinne Michaels. Jest to drugi tom poświęcony braciom Hennington. Tym razem poznajemy losy Wyatta. Przyznam szczerze, że skradł on moje serce już w pierwszym tomie, dlatego czytając drugą część, nieustannie trzymałam za niego kciuki i liczyłam na to, że będzie podejmować tylko dobre, męskie decyzje. I wiecie co? Na początku tak właśnie było. Wyatt mi zaimponował. Potrafi być czuły i odpowiedzialny. I jeśli bardzo czegoś pragnie, to z całych sił o to walczy. Potrafi postawić na swoim. Historia Wyatta i Angie zaczyna się dość nietypowo. Kobieta daje im trzy miesiące na to, by rozwinąć ich znajomość. Po tym czasie - albo zostanie na prowincji, albo wróci do miasta, gdzie spędziła całe swoje życie. Początkowo ich historia jest lekka, wręcz sielankowa. On się o nią stara. Ona powoli poddaje się jego zalotom. Chociaż tego, co się między nimi dzieje, nie nazywają miłością, to wszystko na to wskazuje. Zatracają się w sobie. Zakochują. I wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zakłócić ich szczęścia. I nagle BACH! Jedna chwila. Jedno wydarzenie sprawia, że to, co udało im się do tej pory zbudować, burzy się jak domek z kart. Nic nie jest takie, jakie było. Pojawia się ogromne cierpienie. Ból. Rozpacz. Te emocje wyzierają z każdej ze stron i udzielają się także czytelnikowi. Bo nie tylko Waytt i Angie mają złamane serca. Uwierzcie, że mnie, jako czytelniczce, także pękło serce na tysiąc drobnych kawałków, a z oczu trysnęły łzy. Spodziewałam się lekkiej, przyjemnej lektury, tymczasem autorka totalnie mnie zaskoczyła. Dała coś więcej, niż tylko romantyczną historię dwojga ludzi. Dała emocje. Emocje, które sięgnęły zenitu, które dosłownie roztrzaskały serce, jednocześnie nie pozwalając zagasić się tlacej się w nim iskierce nadziei. Jeśli jeszcze nie czytaliście, koniecznie to nadróbcie! Ta książka jest tego warta! Dziękuję @wydawnictwoszostyzmysl za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej powieści 😍🥰