+ czas dostawy
Zapłać za 30 dni
Opis
Wstrząsająca opowieść o wojnie, miłości i wybaczeniu Barbara, była dyrektorka szkoły, powoli odbudowuje swoje życie po traumie wywołanej rozpadem rodziny. Przeprowadza się do niewielkiego miasteczka w województwie wielkopolskim, gdzie obejmuje etat nauczycielki w technikum i stara się cieszyć codziennością. Jej spokój zostaje jednak zaburzony przez przypadkowo obejrzany program telewizyjny. Do Barbary niespodziewanie wracają wspomnienia trudnego dzieciństwa: pierwsze lata po wojnie, skrajna nędza, agresywny ojciec i bezradna, zastraszona matka. Kobieta postanawia wyruszyć w podróż do miejsc, skąd pochodzili jej bliscy, i razem ze swoimi siostrami odkryć prawdę o losach rodziny. Konfrontując legendy z faktami, stopniowo rozplątuje zagmatwaną sieć wątków i powiązań. Nie zdaje sobie sprawy, że sekrety, które wyjdą na jaw, mogą na zawsze wpłynąć na jej życie
Recenzje
Przeczytałem zapowiedź wydawniczą i… postanowiłem przeczytać „Powroty” Mari Tuszyńskiej wydanej przez Wydawnictwo Novae Res. No bo i czasy wojenne, Roztocze, które kocham, Poznań i Wielkopolska oraz wspomnienia w czasach współczesnych wywołane pewnym mocnym impulsem. Sporo jest z tych elementów, które lubię, ale inaczej poukładanych niż ja wymyśliłem sobie to w głowie, To tak, jak z ciastkiem w cukierni, który smakuje inaczej, niż wydawało nam się, że powinien smakować. Pewnie zatem zastanawiacie się, czy książka zadowoliła mój czytelniczy apetyt. Tak, bo mimo początkowego rozczarowanie, że to nie to ciastko, w trakcie jedzenia mi zasmakowało i z wypiekami na twarzy dążyłem do ostatniego kęsa, do ostatniej strony. Barbara nauczycielka, był dyrektorka szkoły z tych, które byśmy sobie marzyli, żeby uczyły nasze dzieci, postanawia zmienić otoczenia i wyprowadza się do bliżej nieokreślonej miejscowości nad jeziorem w Wielkopolsce. Tam zaczyna wieść spokojne, bardzo usystematyzowane życie, łącznie z przyjazdami rodziny na wakacje i jej wyjazdami na kanikułę. No, ale jak to w życiu bywa, nagle wszystko się zmienia. Próbując przełączyć kanał telewizyjny, trafia na program o starej części cmentarza na wschodzie Polski, skąd pochodziła jej rodzina. Odżywają wspomnienia o przodkach i nieodparta chęć wyjaśnienia spraw, które zwykle zwą się tajemnicami rodzinnymi. Barbara wciela się w detektywa i wyrusza na poszukiwania. Odnajduje ślady swoich przodków, poznaje członków rodziny, o których nie miała nawet mglistego pojęcia, no i oczywiście rozwiązuje supeł tajemnych spraw związanych z jej familią, które jej mama chowała głęboko w swoim sercu. Kiedy Barbara skleja fakty, przychodzi czas na jej konfrontację oraz jej rodzeństwa z matką, która ma ponad 90 lat. Pojawia się pytanie, czy szperać w tym co było nieznane, by pozostawić to w sferze tego, co przez lata się usankcjonowało, czy uderzyć piorunem z nieba nie patrząc na konsekwencje. Jak zrobiła Barbara i co odkryła, znajdziecie na kartach tej książki, która została napisana wartkim językiem, momentami pachnącym literaturą sensacyjną, a przecież to tylko rodzinna opowieść, jakich wiele wśród nas, choć szczególna. Czy Wy też nie skrywacie, albo nie skrywają przed wami rodzinnych tajemnic… Są też Posnaniana, ale napisze o nich w oddzielnym poście jak to mamy w zwyczaju. To też kolejna książka, gdzie powracają czasy wojenne i powojenne oraz nasze nieuregulowane sprawy z Ukrainą. Opisy tego co się działo, mocno zapadają w pamięć.