+ czas dostawy
Zapłać za 30 dni
Opis
Dante Zoll czerpał z życia pełnymi garściami. Ze swoim charakterystycznym krzywym uśmieszkiem działał na kobiety niczym magnes. Wszystko układało mu się po myśli. Do czasu. Śmierć kolegi z pracy całkowicie zaburzyła jego codzienność i zmieniła podejście do życia. Dla Dantego nadszedł czas refleksji, ale przede wszystkim nastał moment spalenia za sobą mostów. Nasturcja Tomaszewska, młodsza siostra przyjaciela Zolla. Dziewczyna o nietypowym typie urody, niedostrzegająca swojego piękna, zamknięta dla otoczenia, skupiona na swoich wadach. Ratowała ją jedynie ciemność i możliwość wyładowania swoich głęboko skrywanych emocji w rysunkach. Dwoje ludzi skrajnie różnych, ale tak naprawdę bardziej podobni i bliżsi sobie, niż mogłoby się wydawać. Razem mogliby stanowić piękną całość, ale wpierw muszą przejść etap oczyszczenia i samoakceptacji. Bo przecież piękno to nie tylko ładna buzia, a nasze wady niekiedy są silnymi atrybutami i dzięki nim właśnie jesteśmy niepowtarzalni.
Recenzje
Czytając “Amo”, bracia Zoll gościli w moim sercu. Byłam niezwykle ciekawa co zaplanowała dla średniego z braci autorka. Po przeczytaniu pierwszego tomu serii wiedziałam, że będzie to coś zarówno niezwykłego jak i emocjonującego. Czy tak było? Jedno wydarzenie zmieniło podejście do życia Dantego. Dotąd lekkoduch i kobieciarz, który czerpie z życia pełnymi garściami, teraz nabrał dystansu i zastanawia się nad kolejnym krokiem i kierunkiem, który powinna obrać jego przyszłość. Jeden wyjazd nad mazurskie jezioro, do domku przyjaciela, zmienia jego spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość. Dzieje się to za sprawą Nasturcji, młodszej od niego, niespotykanej urody kobiety, która swoją osobę chowa za ubraniami i kapturami, które skrzętnie osłaniają jej ciało. czy Dante pomoże rozkwitnąć dziewczynie i wyjść ze swojej skorupy? Co skrywa tajemnicza Nastka? Historia bohaterów mnie urzekła. Walka z kompleksami spowodowanymi odmiennością połączona z uczuciem, które powoli się rodzi między bohaterami, została pokazana w niezwykle emocjonalny sposób. w czasie lektury nie istniała siła, która dałaby radę oderwać mnie od tej pozycji. Relacja bohaterów rozwija się stopniowo co bardzo mi się podobało. Zazwyczaj lubię, gdy dużo się dzieje, to w tym wydaniu nie brakowało mi niczego, zostałam zaspokojona świetnie wykreowanymi postaciami, które są intrygujące, mają własną przeszłość, która nie należy do łatwych i nadal ma wpływ na nich samych i ich kolejne decyzje. Właśnie taki rozwój wypadków między nimi był idealny - zwłaszcza, że Nasturcja, jest osobą, która otwiera się dopiero przy Dantem na życie i ludzi wokół. Dante, którego poznałam już w Amo, jako wesołego lekkoducha, tutaj odkrył swoje drugie oblicze. Mężczyzny zaborczego zarazem będącego w pełni oddanym swojej wybrance. Pod maską bawidamka, skrywa się mężczyzna, którego każda kobieta chciałaby mieć u swojego boku. Jednak czy właściwa kobieta będzie w stanie ukoić jego niecierpliwość, działanie pod wpływem impulsu, nawet bez przemyślenia swoich działań? Uwielbiam w piórze autorki tę tajemniczość, aurę niedopowiedzeń, która czai się niemal na każdym kroku, skłaniając czytelnika do zastanowienia i składania w całość układanki, którą tworzy ta historia. Jednak to co jest wisienką na torcie to emocje, których dostarcza lektura, największe wrażenie i najwięcej uczuć wzbudziła we mnie postać Nastki, jej przeszłości, powodu ucieczki w ciemność, która dawała jej upragnioną wolność i ukojenie. Z przyjemnością sięgnę po kolejną książkę autorki. Wręcz nie mogę się doczekać historii Ignacia, który z pewnością zawróci w głowie i mnie :)
Dziś pragnę podzielić się z wami refleksjami na temat powieści Natalii Haus pt. "Dante", która przenosi nas w fascynujący świat głównego bohatera, Dante Zolla. Mężczyzna ten do tej pory czerpał z życia pełnymi garściami, prowadząc beztroskie i swobodne istnienie. Jednak tragiczne wydarzenia, w tym śmierć kolegi z pracy, radykalnie zmieniają jego perspektywę i sposób postrzegania rzeczywistości. W życie Dantego wkracza Nasturcja Tomaszewska, młodsza siostra przyjaciela Zolla. Dziewczyna zmaga się z chorobą autoimmunologiczną, która wpływa zarówno na nią, jak i na jej postrzeganie samej siebie oraz otaczającego świata. Ta choroba skłania ją do zamykania się przed światem i dystansowania się od ludzi. Od najmłodszych lat Nasturcja szuka schronienia w sztuce, gdzie wyraża swoje głęboko skrywane emocje. Los kilkakrotnie zrzuca Nasturcję na drogę Dantego, ale to dopiero za trzecim razem mężczyzna zauważa młodszą dziewczynę, która zmaga się z chorobą, odczuwa brak akceptacji i izoluje się od ludzi i świata. W tej historii śledzimy losy dwóch pozornie bardzo różnych ludzi, którzy stopniowo odkrywają, że są ze sobą bliżsi, niż by się wydawało. Wspólna podróż staje się okazją do przejścia przez proces oczyszczenia i samoakceptacji, co staje się kluczowym elementem ich transformacji. Książka nie skupia się tylko na romansie, lecz przekazuje głęboką wartość akceptacji siebie i innych. Mamy okazję być świadkami nie tylko rozwoju uczucia między bohaterami, ale także ich indywidualnej ewolucji. By kochać innych, trzeba najpierw pokochać siebie. Autorka porusza uniwersalny temat piękna, podkreślając, że to nie tylko ładna buzia. Akceptacja własnej indywidualności daje poczucie, że jesteśmy niepowtarzalni. I wtedy świat, ludzie dookoła też mogą to dostrzec, jeśli tylko mają wrażliwe serca. Bardzo przypadła mi do gustu ta historia, ponieważ doświadczony mężczyzna potrafił znaleźć w sobie pokłady cierpliwości i pokazać młodszej dziewczynie, że jej inność jest piękna. Umiał postawić jej poczucie bezpieczeństwa ponad własne potrzeby, co spowodowało zmianę jego perspektywy na świat i ludzi. Dla niego stało się ważne samopoczucie Nasturcji i jej uczucia. Miłość sprawia, że ludzie stają się lepsi. Nie zabrakło też w tej historii tajemnic i zawirowań. Ta historia to prawdziwe apogeum emocji, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Jeśli odważycie się sięgnąć po nią, to wierze, że z wami też tak będzie. Ja z przyjemnością będę wyczekiwać trzeciego tomu 🙂 Autorka tą pozycją wywalczyła sobie na stałe miejsce w mojej biblioteczce. Bardzo dziękuje za zaufanie. To była prawdziwa uczta czytelnicza.
Historia bohaterów jest niesamowicie ucząca lekturą pokazującą,że piękno wewnętrze jest ważniejsze niż to zewnętrzne.Osoby mające niską samoocenę,jak w naszym przypadku Nasturcja krzywdzą siebie nawzajem.Nie potrafią otworzyć się na świat i rozwijać swoich pasji.Widzą tylko swoje defekty,niszcząc swoje zalety.Dopiero spotkanie odpowiedniej osoby w swym życiu daje nadzieję na zmiany. Wraz z bohaterami obserwujemy ich strach,inność,wyobcowanie,zniszczenie oraz niemoc wobec innych.Dopiero słowa i akceptacja jest powodem do nadchodzących zmian.Mamy również skrywane głęboko tajemnice,które sprawiły strach przed powiedzeniem innych.Poznanie ich pozwala zrozumieć zachowanie postaci oraz podejmowane decyzje,które niszczą i ranią. Powieść jest historia niosąca przesłanie dla każdego:pokochamy siebie,by później ktoś mógł nas pokochać. Słabe punkty pozwólmy przemienić na mocne i sprawmy by być szczęśliwszym. Książka warta przeczytania.Gorąco wam ją polecam. Info:Jest to odrębna historia i nie trzeba znać pierwszego tomu,choć zachęcam do jej znajomości,ponieważ AMO okazjonalnie pojawia się w tej książce.