Zapłać za 30 dni
Opis
Wielki powrót laureata Nagrody Bookera, autora Ścieżek Północy.
Piękno ginącego świata, rozpacz, miłość i nadzieja.
Życie i śmierć.
Anna – renomowana architektka z Sydney, Terzo – zamożny i pozbawiony skrupułów biznesmen oraz Tommy – niespełniony malarz pracujący dorywczo jako rybak czuwają przy łóżku matki w szpitalu w Hobart na Tasmanii. Osiemdziesięciosześcioletnia Francie umiera i jest na to gotowa. Ale dzieci nie akceptują jej wyboru. Użyją wszystkich możliwości – wpływów, władzy, znajomości i pieniędzy – aby utrzymać matkę przy życiu. Tylko czy mają do tego prawo?
Podczas gdy Francie w dziwnych snach na jawie szuka ucieczki od coraz bardziej dojmującej udręki, jej córka z lękiem obserwuje własne ciało: pewnego dnia znika jej palec, innego – kolano, potem znikają ludzie. W tym samym czasie pożary trawią australijskie lasy. Wszystko rozpada się, wymiera, ginie. Czy można to zatrzymać? Uratować świat, Francie i miłość?
Arcydzieło literatury światowej i sugestywna wizja epoki antropocenu – Żywe morze snów na jawie jest jak wzbierająca burza, która oświetla to, co zostaje po przejściu piekła: po części lament, po części sen, po części nadzieja.
„Opowieść o ekologicznym lęku… Żywe morze snów na jawie łączy moralność bajki, żal mowy pogrzebowej i wściekłość kogoś, kto nadal czyta wiadomości. A pod tym wszystkim tli się jeszcze czerwone wspomnienie wszechwładnego ognia z lata 2020 roku”. „The Guardian”
„Aktualna i ponadczasowa, przepełniona rozpaczą, ale też ożywiona nadzieją, gniewna i zabawna, smutna i poniekąd magiczna. Zadziwiająca książka”. „The Sydney Morning Herald”
„Błaganie o przywrócenie naszej więzi ze światem, zanim będzie za późno”. „Tablet”
„Wspaniała, hipnotyzująca powieść (…) łącząca australijską katastrofę ekologiczną z anomią tasmańskiej rodziny”. Harvardreview.org
Recenzje
To powieść nieoczywista. Z jednej strony naznaczona realizmem aż do bólu, z drugiej trącąca fantastyką. Zagłębiająca się w jestestwie jednostki i poruszająca problemy całego globu. Wszędzie jednak nadrzędnym tematem jest przemijanie, zanikanie i śmierć. Czy dlatego niesie tak ogromny ładunek emocjonalny? Czy dlatego zmusza do refleksji i zadawania pytań, na które sama nie udziela odpowiedzi? Ciężko chora starsza kobieta jest już pogodzona, że jej czas się kończy, ale czy akceptują to jej dzieci? Wierzą w "kłamstwo, że opóźnianie śmierci jest życiem", bo chcą w nie wierzyć. Za wszelką cenę pragną wygrać ze śmiercią nie zważając na potrzeby matki, jej prawo do godnej śmierci. Nie zauważają, kiedy walka o życie staje się uciążliwą terapią odbierającą chorej godność i skazującą ją na dojmujące cierpienie. Jej córka Anna zauważa za to, że zniknął jej palec. Jak wymazany gumką. Czy uciekając przed konfrontacją z rzeczywistością w świat wirtualny, świat pozorów, nieistotnych informacji, skorygowanych obrazów zatraca to, co istotne? Czy znika ten świat prawdziwy, świat relacji międzyludzkich, więzi rodzinnych, bo nikt nie zwraca na niego uwagi i go nie pielęgnuje? Emocjom związanym z przemijaniem w skali mikro, autor przeciwstawia te w skali makro. Znikanie kolejnych gatunków, wyniszczające pożary, ginącą przyrodę. Czyni to z dużą dozą wrażliwości i wnikliwości, przedstawiając różne perspektywy i konteksty. Nie konfrontuje nas ze swoimi poglądami pozwalając czytelnikowi na własną interpretację i poszukiwanie odpowiedzi. Jedynie w temacie uzależnienia od mediów społecznościowych jego niechęć i brak akceptacji są odczuwalne. Nie czytałam „Ścieżek północy”, za które autor otrzymał Nagrodę Bookera w 2014 roku, ale po oczyszczającym doświadczeniu, jakim była lektura tej powieści, chętnie po nie sięgnę.