Akcja PSIAKI 1. Gabi ma plan

Macie w domu jakiegoś pupila ? Jesteście wielbicielami psów czy kotów ? U mnie w domu rządzi kot. Pies z kolei się do tego przyzwyczaił ;) A moje dzieciaki kochają zwierzęta prawie każdego gatunku. Prawie bo np odkryłam niedawno, że syn panicznie boi się dżdżownic, a córka wraz ze mna ma dreszcze na widok pająka. Ale mało jest osób, które nie mają słabości do psów. Za to są takie, które choć bardzo by chciały, nie mogą przygarnąć takiego pupila. Ten problem mają bohaterki pierwszego tomu serii “Akcja psiaki” , trzy przyjaciółki - Gabi, Prija i Mindy. Wciągająca historia miłośniczek psów napisana w formie barwnego i czytelnego komiksu, który wciąga niesamowicie. Dziewczynki są totalnie różne pod względem : charakteru, domów i rodzin z jakich pochodzą, pasji itp. Jednak każda z nich chciałaby mieć psa, każda kocha te czworonogi ale nie może żadnego przygarnąć. Wpadają więc na plan - niby biznes aczkolwiek pozwalający na spędzenie czasu z ukochanymi zwierzakami - będą wyprowadzać psy osób, które je mają, ale za to brak im czasu na spacery. Plan wręcz genialny i wydaje się, że jego realizacja będzie wybitnie łatwa. Jednak szybko pojawiają się komplikacje. Pies to cudowne zwierzę. Ale też obowiązek. Ta książka pięknie to pokazuje. To nie tylko zwierzątko do głaskania i przytulania, nie takie które chce się bawić kiedy my chcemy i mamy na to czas. No właśnie - trzeba mieć dla niego czas, energię, trzeba wyprowadzić na spacer ale z każdym psem codzienność wygląda inaczej. Bo te zwierzęta też mają swoje charaktery i też potrafią dać w kość. Dzieci kochają zwierzęta, chciały by mieć pewnie zoo w domu. Ale warto je uświadamiać co się z tym wiążę, żeby zakończyło się oddawanie psów do schronisk, bo okazały się nieudanym prezentem na święta czy urodziny. Pies to nie przedmiot, który tak łatwo oddać. Już o pozostawianiu na poboczu jezdni czy w lesie, nawet nie wspomnę… Och, ups - jednak wspomniałam… Ta książka w ciekawy sposób uświadamia, uczy odpowiedzialności, asertywności, pracy w zespole. Otwiera oczy na to, że może nam się tylko wydaje, że mamy czas i warunki dla pupila. Nie sugeruję tu, że nie powinniśmy brać zwierząt pod opiekę, że nasze dzieci powinny usłyszeć odmowę gdy o nie proszą. Sama mam psa, kota, chomika i rybki. Sama uległam prośbom moich zwierzolubów. Ale widzą, że to zwierzę, które samo się o siebie nie zatroszczy. Lubię takie książki i moja córka bardzo polubiła przygody tych trzech dziewczynek. Z przyjemnością poznamy kolejny tom o ich perypetiach. Serdecznie polecam.