Aveline Jones i duch z Malmouth. Tom 1

"Aveline Jones i duch z Malmouth" już sam w sobie jest jak scenariusz na dobry film. Aveline, nastoletnia miłośniczka opowieści o duchach trafia do domu swojej ciotki, w Malmounth, które straszy przyjezdnych trochę przerażającymi dekoracjami halloween'owymi. Upiorne kukły i manekiny przedstawiające dzieci są dla Eveline dziwną tradycją, jak i całe miasteczko, które wydaje się opustoszałe i umarłe. Chcąc czymś się zająć, dziewczyna postanawia kupić książki o wiadomej tematyce i w ten sposób poznaje pierwszych mieszkańców tego osowiałego miejsca. Lektura miasteczkowych legend wydaje się być idealnym pomysłem, stanie się jednak początkiem śledztwa, powrotem do przeszłości za sprawą pamiętnika zaginionej dziewczyny oraz mrocznych i pełnych grozy wydarzeń sprzed wielu lat. Eveline stanie oko w oko z duchem i odkryje znaczenie przerażających halloween'owych dziecięcych podobizn w Malmounth. Ta książka naprawdę trzyma w napięciu, nie pozwala przerwać czytania zanim nie odkryjemy całego mroku, który zagościł na stronach. Stopniowo okrywa czytelnika mgłą ciekawości, z której ciężko się wyrwać. Mój dziesięciolatek aktualnie unika takiej tematyki, więc subiektywnie, z uwagi na niego, polecam tę książkę jednak nastolatkom i oczywiście dorosłym - bo czyta się doskonale.

Lubicie książki z duchami i nutką grozy? Bohaterka dzisiejszej książki jak najbardziej! Aveline spędza międzysemestralną przerwę u ciotki, która mieszka w starym domu tuż obok morza. Mogłoby się wydawać, że to miejsce idealne, ale jeśli wziąć pod uwagę, że jest deszczowa, wietrzna i ponura jesień, ciotka jest dosyć specyficzna, a samo miasteczko o tej porze roku wygląda mało przyjemnie, to wyjazd nie napawa dziewczynki optymizmem. No i te przerażajace kukły! O co z nimi chodzi? Nastawienie Aveline zmienia się nieco, gdy w antykwariacie trafia na starą książkę pełną strasznych historii. A gdy okazuje się, że ów egzemplarz należał do zaginionej przed laty Primrose Penberthy, to o nudzie nie ma mowy! Dziewczynka postanawia odkryć przyczynę tajemniczego zniknięcia Primrose, przez co naraża się na niebezpieczeństwo. „Aveline Jones i duch z Malmouth” Phila Hickesa to opowieść, która mnie wciągnęła! Mroczny klimat miasteczka, które jesienią pustoszeje, wyczuwalne napięcie, chwile grozy, ciekawi bohaterowie - choć nie jestem miłośniczką historii o duchach, to w tej wersji kupuję takie klimaty. Autor posługuje się językiem w taki sposób, że momentami miałam wrażenie jakbym sama stała na ulicy w Malmouth. Niemal na własnej skórze czułam deszcz i słoną morską bryzę, słyszałam ten zawodzący wiatr i miałam dziwne poczucie, że ktoś gdzieś obok jest… Dzisiejsza publikacja skierowana jest do nieco starszych czytelników. I choć jest tu mrocznie, to nie brakuje też humoru. Jeśli Wasze dzieci (myślę, że te w wieku 9+) lubią takie klimaty, to ta książka może im się spodobać. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam na kolejną część przygód Aveline, która na własnej skórze przekonała się, że jedno to czytać o duchach, a co innego to stanąć z nimi oko w oko…

„Aveline Jones i duch z Malmounth” to wciągająca opowieść skąpana w niespokojnych falach mroku i pachnąca wzburzonym morzem. Historia, która jest genialnie utrzyma w klimacie Halloween, gdzie napięcie rośnie z każdą kolejną czytaną stroną. Autor sprytnie wplata trochę humoru, zabawnych sytuacji i dialogów, co urozmaica fabułę. Aveline trafia do Malmounth, gdzie spędzi jakiś czas w towarzystwie ciotki Lilian. Od samego początku ma się wrażenie, że to miasteczko jest inne, nieprzychylne i niedostępne dla obcych. Tak, jakby wszystko wokół osnute było jakąś mroczną mgłą. Miasteczko, zdaje się być wymarłe, panują tu budzące niepokój i grozę zwyczaje, a wszystkiego dopełnia nieprzyjazny, ziejący chłodem nadmorski klimat. Czy Aveline odnajdzie się w takim miejscu? Oczywiście! Tak się składa, że Aveline uwielbia mroczne opowieści o duchach, upiorach i wszelkich strasznych stworach. W pobliskim antykwariacie trafia na niebywałe znalezisko - starą książkę z lokalnymi legendami i podaniami. Wśród opowieści znajduje się również historia o zjawie z Malmounth. Niestety, ktoś skrzętnie i metodycznie... skreślił całą treść. Nie da się przeczytać ani słowa. Gdy okazuje się że poprzednia właścicielka książki zaginęła w dziwnych okolicznościach, to atmosfera robi się jeszcze mroczniejsza. Ciekawość wygrywa ze strachem i rozpoczyna się śledztwo. Aveline udaje się odnaleźć pamiętnik dziewczynki, a to co w nim znajduje sprawia, że powietrze gestnieje i dusi strachem. COŚ... A może KTOŚ... Coś złego dopadło biedną, zaginioną przed laty dziewczynę, o sublelnym imieniu Primrose. I teraz... Teraz chce dopaść Aveline! Co stało się z Primrose? Czy jej zaginięcie wiąże się z lokalną legendą? Co lub kto poluje na Aveline? Prawdziwa gratka dla miłośników powieści z dreszczykiem. Książkę czyta się jednym tchem i po ostatniej stronie, ma się ochotę na „dokładkę”. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód Aveline Jones. Książka dedykowana jest dla czytelników 9+