Czego dziś potrzebujemy?
Oklepane jest już stwierdzenie, że nowy rok, to nowy ja. Nie zmienia to jednak tego, że warto się zastanowić kim jesteśmy i gdzie jesteśmy. Słyszałam ostatnio ciekawą rzecz: o tym, jak Marian Eile wyznaczył sobie misję ucywilizowania powojennego społeczeństwa w ramach swojej pracy redaktora przekroju. To zrozumiałe, bo przecież II wojna światowa odebrała wiele żyć, ale odebrała też ludziom – tym, którzy przetrwali – nieco człowieczeństwa. Odebrała im kulturę, sztukę i – co być może najważniejsze - wrażliwość i obycie z kulturą i sztuką.
W dzisiejszym po-pandemicznym świecie, gdy za naszymi granicami toczy się wojna, myślę, że znajdujemy się w podobnej (choć pewnie nie aż tak drastycznej) sytuacji. Uwikłani w politykę - co nie dziwne, bo nie jest tam przejrzyście - i wciąż jeszcze nie zasymilowani do końca po rocznym zamknięciu w domach i strachu przed podaniem sąsiadowi ręki - kto wie jakie zarazki tam na nas czekają - również przeżywamy, jeśli nie zacofanie, to z pewnością zastój cywilizacyjny i kulturowy. Zatem, bez zbędnych przedłużań, zestaw książek, które tutaj proponuje wybierałam w oparciu o tą myśl - aby nie tylko były lekturą przyjemną i (w noworocznym duchu) oczyszczającą, ale by również mogły one nas na nowo cywilizować - bo tego procesu nigdy za wiele. Życie w lęku przed wojną i z po-pandemicznym wyobcowaniem nie jest korzystne dla rozwoju naszych intelektów, a zatem tym bardziej warto o nie zadbać, by ruszyć dalej, by móc spać spokojnie, by nie zwariować i móc spojrzeć na sprawy z szerszej perspektywy.
Listę swoich noworocznych propozycji zaczynam być może typowo, ale - ośmielę się powiedzieć - obowiązkowo. Jeśli jest coś, czego czytelnik nie powinien przeoczyć w żadnym roku, to oczywiście literatury ostatniego nagrodzonego noblisty, którym w tym roku jest właśnie Ernaux.
Jej książki są osobiste, a jednocześnie pisarsko wzorowe - interesujące i odstające od tego, co powszechne w sposób, mimo wszystko, przystępny. Jej styl określa się jako mięsisty i potliwy. Mówi się o niej, że wydziera ze słów ich istotę. Co więcej: nie tworzy tak sobie, o czymś, byle czym – pisze o sobie, o postaciach, przeżyciach i myślach całkowicie autentycznych, a tym, co charakteryzuje jej literaturę jest zgoda na wątpliwość. Nie ma tam raczej miejsca na żadne “na pewno” - wszystko pozostaje ruchome, wzięte w nawias. Znaki zapytania mnożą się mimowolnie. Szwedzka Akademia uzasadnieniła przyznania Ernaux literackiej Nagrody Nobla 2022 w takich sposób:
“Literacki Nobel dla Ernaux to nagroda za odwagę i chirurgiczną precyzję, z jaką odkrywa korzenie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenia osobistej pamięci.”
Pozostawiam tu jeszcze pochodzące od wydawcy opisy dwóch książek autorki, które wystarczająco dobrze przedstawiają treść i tematy tych pozycji: