Budowa twojego ciała. Co jest czym i jak działa

Co jakiś czas dostaję pytania o książki, które opowiedzą dzieciom o tym, z czego zbudowane jest ich ciało. I nawet całkiem sporo jest książek na ten temat. Bardziej lub mniej szczegółowych, z humorem lub całkiem serio, dla młodszych i starszych. Ostatnio jednak wpadła mi w ręce nowość od wydawnictwa Sensus i Czytalisek, "Budowa twojego ciała. Co jest czym i jak działa", która pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się bowiem książki, która w lekki i zabawny sposób opowie o narządach ludzkiego ciała. I tyle, bez udziwnień, bo co tu można jeszcze wymyślić. Wyobraź więc sobie, że o sercu, mózgu, płucach, trzustce czy nerkach można napisać w taki sposób, że ma się wrażenie, jakby się podsłuchiwało rozmowę własnych narządów, które trochę się przekomarzają o to, które z nich jest najważniejsze. A na dodatek lekturę kończysz z refleksją, że każde ciało jest piękne i ważne i należy o nie odpowiednio dbać. Dla mnie bomba! Roża Hajkuś miała naprawdę świetny pomysł na tę książkę. Okazuje się, że "Budowa twojego ciała" jest odpowiedzią na pytanie jej syna o to, który narząd w ciele jest najważniejszy. Trzeba przyznać, że to dosyć rozbudowana odpowiedź. Mam nadzieję, że syn jest usatysfakcjonowany. Bo ja jestem po stokroć! Tak więc z tej książki dowiesz się, jak nazywają się poszczególne organy Twojego ciała, jak wyglądają, jaką pełnią funkcję i co się dzieje, jeśli któryś z nich nie działa prawidłowo. Autorka przemyca również kilka smaczków na temat dbania o swój organizm i bycia uważnym na jego funkcjonowanie. Podoba mi się również, że w książce znalazło się miejsce na poruszenie tematu zdrowia psychicznego. Pojawia się ono przy omawianiu pracy mózgu i muszę przyznać, że to doskonały moment, aby wpleść to ważne zagadnienie, którego w innych książkach o anatomii raczej nie znajdziesz. "Budowa twojego ciała" to zabawny i mądry tekst, solidna dawka wiedzy, a także wesołe ilustracje. Wszystkie organy mają tu oczy i usta, bo każdy z nich sam opowiada o sobie. Momentami miałam wrażenie, że każdy z nich bierze udział w castingu na najważniejszy narząd w ludzkim ciele. A kto wygrał? Dowiesz się, jak przeczytasz tę znakomitą książkę!

Misterne połączenia i skomplikowane zależności między wszystkimi organami naszego ciała zachwycają. Który jest jednak najważniejszy? Funkcjonowanie niesamowitego organizmu nie byłoby możliwe bez żadnego z nich. Serce, mózg czy jelita są równie ważne i w formie dialogu z czytelnikiem nam to uzmysławiają. Podróżujemy tu kolejno przez narządy ludzkiego ciała. Pierwszy przystanek to serce, płuca, kolejno poprzez tarczycę, jelita i mózg oraz inne organy dojdziemy do niezbędnego podsumowania i miejsca na notatki. Znajdziecie tu proste i krótkie ciekawostki, wyraźne ilustracje i dawkę dobrego humoru. Nie będzie tu zbędnych szczegółów i rozpraszaczy, za to fantastyczna porcja wiedzy, w dodatku jest zweryfikowana, bo autorem jest lekarz pediatra. Po lekturze często zwracam uwagę na to, ile moje dziecko zdołało zapamiętać i czy wykazywało zainteresowanie. Tutaj spełnione były te oba elementy, a mój 6-latek znalazł wiele odpowiedzi na pytania, włącznie z tym, czy mamy najważniejszy narząd. Serdecznie polecam tę niesamowitą książkę z atrakcyjną szatą graficzną, która niepostrzeżenie wciągnie czytelnika w świat nauki i w głąb ludzkiego ciała.

Książka, która udowadnia, że się da! Jednak można napisać wesołą, wciągającą, trafiającą do dzieci książkę o anatomii! Opowiedzieć o tym, co na pierwszy (i drugi też) rzut oka wydaje się nudne i skomplikowane, w sposób bliski i przyjazny dzieciom. Przy użyciu zabawnych przekomarzanek, żartów z dorosłych, czy porównań do minecrafta. Oto genialna pozycja pediatry Róży Hajkuś, której mam zaszczyt i radość patronować! Świetny przykład rzetelnej nauki przez radosne chichotanie. Musicie ją poznać! Wyobraźcie sobie, że w jednym pokoju zebrały się podstawowe narządy ludzkiego ciała i zawzięcie dyskutują między sobą, który z nich jest najważniejszy. Ten mały pojedynek na przechwalanki jest spowodowany pytaniem, które starszy syn autorki zadał swojej mamie, „lekarce od dzieci”. I tak, po kolei serce, płuca, nerki, wątroba, trzustka, śledziona, jelita, tarczyca i mózg, biorą we władanie narrację i opowiadają czytelnikowi o swoim znaczeniu dla jego życia i zdrowia. Ale, jeśli myślicie, że w tym momencie wjeżdżają łacińskie pojęcia, czy skomplikowane procesy, nic z tych rzeczy. Są za to zabawne anegdotki, porównania do zabawy w „podłoga to lawa” i doskonałe argumenty za zdrowymi nawykami. Dzieci nie tylko dowiedzą się, co jest czym i jak działa, ale także odkryją, z jakiego powodu nie powinny biegać z jedzeniem w buzi, dlaczego trzeba pić dużo wody, wysypiać się, czy oddychać przez nos (a nie przez buzię). Oczywiście, w te opowieści inne narządy wtrącają swoje trzy grosze, ale ten zabieg tylko uatrakcyjnia całość i pomaga zrozumieć, jak współpracują. Całość ma ponad sto stron! Jest świetnie zilustrowana, wzbogacona o zabawę czcionką i ma miejsce na notatki. Gorąco ją Wam polecam! Myślę, że sprawdzi się już od 6+.