O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu. Cała Polska czyta dzieciom

Historia tutaj opowiada o smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu, ale nie są to wszyscy wymienieni bohaterowie, bo tytuł byłby za długi. Znajdziemy tutaj też Faceta w czerni (i Agenta 00007 w jednym, możliwy błąd w ilości zer, bo to naprawdę tajny agent 🤭) oraz dziewczynkę i panią Pelagię i jeszcze kilka po drodze spotkanych osób (ale takich mniej istotnych dla bajki 🤭). To co miało miejsce w tej historii, to jakiś kosmos 🤭. Koniecznie sięgnijcie po tę bajeczkę ze swoimi pociechami, a dobrą zabawę będziecie mieć zagwarantowaną 😊.

Książka Beaty Majchrzak "O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu" to opowieść łącząca w sobie elementy przygody i fantastyki. Poznajemy w niej piekarza, który w wyniku wyjątkowo nieszczęśliwego zrządzenia losu zaprzyjaźnia się z małym smokiem. Starszy, posiwiały mężczyzna ratuje smoczemu maluchowi życie, dając mu schronienie pod dachem swej piekarni. Smok zaś pragnie odwdzięczyć się Panu Pietrusze za dobre serce i pomaga mu w jego codziennych obowiązkach. Gdy któregoś dnia w progu piekarni pojawiają się postaci w czarnych płaszczach ani piekarz, ani jego nowy przyjaciel nie spodziewają się, że to początek ich kłopotów. Jakie nieszczęście spotka piekarza Piertuchę? Co stanie się z małym fioletowym smokiem? Więcej nie zdradzę. Zachęcam Was do poznania tej nieco zwariowanej historii, wspaniale dopełnionej ilustracjami Zuzanny Kledzik. Z każdą kolejną przeczytaną stroną perypetie głównych bohaterów zaskoczą Was coraz bardziej. Ta nieprzewidywalność sprawia, że chce się czytać dalej i dalej. I jak to w wielu książkach bywa, także i ta niesie w sobie kilka ważnych przesłań: pomóc innym, zrozumienie, solidarność i współpraca nigdy nie stracą ważności, a dialog potrafi otworzyć wiele drzwi. "- Z każdym należy rozmawiać, synu - odparł z powagą tata smok. - Zwłaszcza gdy pojawiają się różnice zdań. Zanim odpowiemy komuś gniewem, mądrze jest spróbować go zrozumieć i wyjaśnić problem".

Lubicie świeżutkie, chrupiące i jeszcze lekko ciepłe pieczywo? Ja tak! I lubią je także mieszkańcy pewnego miasteczka. Jednak któregoś dnia, a właściwie nocy, pojawia się problem. Pan Pietrucha bierze się do pracy, gdy okazuje się, że jego piec się zepsuł. A to dopiero początek problemów i niespodziewanych przygód. Piekarz postanawia pojechać po fachowca, po drodze psuje mu się samochód, niszczy okulary, a w dodatku znajduje małe dziecko, które koniec końców okazuje się…smokiem! Między naszymi bohaterami zawiązuje się wspaniała relacja. Jednak nic nie trwa wiecznie. Okazuje się, że smokiem interesuje się pewna podejrzanie wyglądająca istota, mężczyzna w czerni, a także emerytowana nauczycielka, którą znają wszyscy w mieście. W dodatku w piekarni wybucha pożar, pan Pietrucha ląduje w szpitalu, a smok znika z jego domu. Jak potoczą się losy bohaterów? Jakie niebezpieczeństwo czyha na smoczka? Czy uda się odnaleźć porywacza? Kto nim będzie? Czym zajmuje się agencja APSiK? Jaką rolę odegra nauczycielka i pewna dziewczynka? To zaledwie kilka pytań, na które znajdziecie odpowiedzi czytając tę historię! „O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu” Beaty Majchrzak to wciągające nieoczywiste opowiadanie, które zaskoczy czytelników nie raz i nie dwa. Rozbawi, wzbudzi trochę niepokoju, pobudzi wyobraźnię i przypomni jak ważna jest rozmowa, współpraca, zrozumienie i przyjaźń. Pojawi się także wątek dziewczynki z niepełnosprawnością, a także wątek ekologiczny. Autorka sprytnie łączy wszystko w jedną całość i potrafi przy tym budować napięcie, przez co trudno odłożyć lekturę. Nas ta historia wciągnęła i bardzo byliśmy ciekawi jak się zakończy. Nie zawiedliśmy się! Całość uzupełniają ilustracje z charakterystyczną kreską Zuzanny Kledzik. Warto dodać, że publikacja została nagrodzona w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren organizowanym przez @calapolska. Myślę, że to historia, do której będziemy wracać :)