Chroń nas ode złego. Tom 3. Deliver Us From Evil

Tom trzeci, gdzie wiele się dzieje. Wiele się wyjaśnia, ale także jest wiele nowych zawirowań. Wiecie, czasem to naprawdę fajnie, jak w książce wiele się dzieje, ale mam wrażenie, że w tym trzecim tomie to już była przesada. Było wszystko, co tylko było można wsadzić... Co zrobi człowiek, który już doznał od życia wszystkiego, co najgorsze ? Czy Punky podniesie się po upadku, czy będzie walczył czy wręcz przeciwnie podda się i zginie. Naprawdę dwa pierwsze tomy miło się czytało, wiele się działo, jednak trzeci trochę mnie dobił swoją nadmiernością wszystkiego. Uwierzcie mi i w książkach nadmiar czasem jest nie wskazany. Historia, gdzie mamy wyrównywanie rachunków, porwania, wychodzącą z każdego zakrętu prawdę może doprowadzić człowieka do najgorszego. Czy Punky udźwignie ciężar jaki na nim spoczywa ? Czy da radę odzyskać to co najbardziej kocha ? Jak dla mnie seria ok, ale jednak nadaj rządzi Korona Diabła!

Uważaj komu ufasz. Nic bowiem nie zaboli tak bardzo jak zdrada osoby którą kochasz. Po raz trzeci przenosimy się do ogarniętego wojną gangów Belfastu , gdzie po raz kolejny świat Pucka zadrżał by następnie runąć w posadach. Czy mężczyźnie uda się odnaleźć szczęście czy może zrezygnuje z uczucia na rzecz tego co znane? Co się stanie gdy Laleczka znajdzie się na łasce wrogów swego wybranka? Szczerze mówiąc coraz rzadziej sięgam po książki z gatunku dark romans - taki w którym kolejne strony kipią przemocą z każdej kolejnej strony do tego jeszcze mnóstwo pikantnych scen. A jednak Monica James potrafiła sprawić, że wsiąknęłam w świat Punky'ego - mafijnego bossa i jego ukochanej Cami. Oboje przeszli przez piekło, a jednak wciąż wierzą. W siebie i swój związek. Zawirowania w tej książce nie kończą się nigdy, emocje i zaskakujące zwroty akcji nie pozwalają ochłonąć nawet na chwilę ,a książkę czyta się błyskawicznie. Finałowy tom serii Chroń nas ode złego idealnie wpisuje się w całą historię i sprawia ,że z niecierpliwością czekam na kolejne powieści autorki ❤️🖤

Przez nagłe i nic nie wyjaśniające zakończenie drugiego tomu na ten czekałam jeszcze bardziej. Całe szczęście że styczeń zleciał bardzo szybko i mogłam wreszcie sięgnąć po dalszą część losów Punk’iego i Laleczki. Z czasem uważałam, że przyzwyczaiłam się do brutalności autorki, ale to co działo się tutaj… w pewnym momencie było to dużo nawet jak na mnie. Do tej pory praktycznie żadne krwawe momenty nie zmusiły mnie do oderwania się od książki, ale tu było inaczej. Musiałam chwilę odsapnąć, ale spodobało mi się to jeszcze bardziej! Ostatni tom był chyba największym zaskoczeniem. Decyzje Punk’iego, nowi sojusznicy, dopełnienie zemsty, relacja z Laleczką oraz niespodziewane konsekwencje życia w więzieniu. To wszystko było totalną mieszanką wybuchową. Z początku byłam lekko przerażona ciężkością tej lektury, ale teraz nie żałuję ani chwili poświęconej na przeczytanie jej. Książka zdecydowanie dla pełnoletnich czytelników, ale jeśli lubicie mroczne i niegrzeczne romanse to jest to coś dla was. Ja totalnie przepadłam dla tej trylogii i uwierzcie, że wy również przepadniecie 🥰