Tygiel dusz. Hierarchia Magii. Tom 1
Zapłać za 30 dni
Opis
W każdej legendzie tkwi ziarno prawdy - pradawne zło czai się w mroku czekając na moment odrodzenia. A absolutne zło wykorzenić można tylko w sposób absolutny.
W tej walce nie będzie zwycięzców, będą tylko konieczne ofiary.
Mnisi uratowali małego Caldana od niechybnej śmierci, która czekałaby sierotę na ulicach miasta. Dali mu kilkanaście lat spokoju, możliwość nauki i jakąkolwiek szansę na godne życie. Wszystko zmienił niefortunny pojedynek.
W ciągu jednej nocy Caldan stracił wszystko, co znał i dowiedział się o sobie rzeczy, które muszą pchnąć go na zupełnie nową ścieżkę. Ścieżkę pełną niebezpieczeństw i pułapek, groźnych nawet dla obytego w świecie intryganta. Dla nieznającego świata dzieciaka z klasztoru nowa wiedza może być wyrokiem śmierci.
Przeszłość prędzej czy później dogania każdego. Ale wszak dojrzewamy, mierząc się z tym, co przynosi nam życie. Caldan zaczął dojrzewać. Szybko i boleśnie.
Recenzje
"Tygiel dusz" ma wszystko, czego czytelnik mógłby chcieć od fantastyki spod znaku magii i miecza. Autor zaprasza nas do nowego, bogatego świata, a za przewodnika oferuje Caldana. Główny bohater był bardzo sympatyczny, nie nieomylny, szybko go polubiłam i zaczęłam mu kibicować. Również Miranda skradła moje serce, im więcej otrzymywałam z nią scen, tym lepiej ją rozumiałam. Fabuła dla niektórych sprawiała wrażenie rozwlekłej, a według mnie wszystko rozgrywało się dokładnie w takim tempie, w jakim powinno. Wiele wydarzeń mnie zaskoczyło, jestem ciekawa ciągu dalszego i przede wszystkim rozwoju Caldana. Podobało mi się, że wplecione zostały też wątki innych postaci, chociaż te czytałam z trochę mniejszą uwagą. Piękne wydanie sprawia, że powieść idealnie sprawdzi się również jako prezent - jak macie dylemat, co podarować wielbicielowi fantastyki, to możecie brać "Tygiel..." w ciemno.
Macie w swoim zbiorze książek takie, które stały się dla Was tzw. Komfortowymi, bezpiecznymi, sprawiającymi, że możecie do nich wrócić i wiecie, że „nic złego się nie wydarzy”, lub po prostu możecie siedzieć, czytać je i się śmiać sami do siebie, bo sprawiają, że wasz humor od razu staje się lepszy? Dla mnie jedną z takich książek jest „Tygiel dusz” Mitchell Hogan. Kiedy decydowałam się na podjęcie współpracy i przeczytanie jej, nie sądziłam, że wywrze na mnie aż tak dobre wrażenie! Fabuła jest na tyle wciągająca, że będziecie przerzucać stronę za stroną, pragnąc dowiedzieć się co dalej. I, zabawne, ale za każdym razem, gdy myślałam, że coś się wydarzy, albo bohater zachowa się tak i tak to… było zupełnie inaczej! Nie jest przewidywalna. Nie jest „typowa”. Moim zdaniem nie powiela schematów niektórych książek, gdzie często mamy podobny wzór działania bohaterów. Tygiel dusz jest dla mnie świeżością, jakiej potrzebowałam od bardzo dawna i nie mogłam znaleźć w świecie fantastyki. Bohaterzy są bardzo dobrze wykreowani i nie można ich nie lubić. Nawet ten moment, gdy przez jakiś czas „znajdujemy się” na pokładzie statku można potraktować jako Comfort vibe! Wszyscy są tacy… fajni :) po prostu. Autor stworzył bardzo dobrą historię i podoba mi się to, że nie jest aż tak naszpikowana złem. Przynajmniej na razie. Zdecydowanie znajduje się w moim TOP 2022 roku! Niesamowita książka, i chociaż wiem, że gusta są różne i o nich się nie dyskutuje, to serdecznie polecam Wam po nią sięgnąć! Świetna robota Fabryka Słów! Wciąga bez reszty! Tłumaczenie Maciej Pawlak. Okładka prezentuje się dużo lepiej na żywo i jest naprawdę piękna.