Zapłać za 30 dni
Opis
Kornelia Makowska, córka warszawskiego okulisty i jej dwie przyjaciółki wyjeżdżają do dworku ciotki, do Warki, małego miasteczka nad Pilicą. Poznają tam dwóch młodzieńców, porucznika Maurycego Skimunta i lekarza, Borysa Muszyńskiego. Lato mija im na zabawach, pływaniu po jeziorze i wycieczkach samochodowych. Pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, co całkowicie odmienia losy młodych ludzi...
Rok 2012
Klementyna, wnuczka Kornelii, dowiaduje się o istnieniu pałacyku w Michałowie, który odziedziczyła jej rodzina. Wraz z mamą i córką postanawiają poznać swoje korzenie, dowiedzieć się kim jest tajemniczy ofiarodawca. Chociaż wojna zatarła wiele śladów, kobiety docierają do pałacyku i postanawiają go odnowić. Pomaga im w tym grupa młodych archeologów-amatorów. Piękne okoliczności przyrody sprawiają, że do głosu dochodzą uczucia. Niestety, sprawy znowu się komplikują…
Piękna opowieść o kilku pokoleniach kobiet, pokonywaniu przeciwności i poplątanych ścieżkach losu.
Recenzje
Piękna i wzruszająca opowieść. Stworzony specyficzny klimat, pełen opisów przyrody, rozterek, refleksji , przemyśleń i niestereotypowych i ciekawych ocen postaw ludzkich, sytuacji i problemów. W drugiej części Biancha, a szczególnie Klementyna i Matylda, zdobywają sympatie, myśli się o nich ciepło i kibicuje się im w ich problemach. Ponadto piękny jeżyk tekst niemal płynie przed oczami.
Jestem po lekturze debiutu Hanny Szczepanowskiej "Dary losu". Momentami szło mi opornie, ale jestem zadowolona, że przeczytałam ta książkę. Pomimo, że ponad 600 stron może nie zachęcać to warto zapoznać się z tą powieścią. Pierwsza część przenosi nas do 1935 roku do Warki, gdzie na ostatnie wakacje przed studiami przyjeżdża Kornelia wraz z kuzynką i przyjaciółką. Podczas pobytu poznają dwóch młodzieńców, którzy przyjechali w odwiedziny do ich wspólnego przyjaciela - młodego lekarza Borysa oraz oficera Maurycego. Pomiędzy oficerem a Kornelią szybko pojawia się uczucie, niestety późniejsze tragiczne wydarzenia na zawsze mogą przekreślić szczęśliwe zakończenie. Druga część dzieje się w roku 2012, gdzie po śmierci Kornelii, dowiadujemy się, że jej córka Blanka odziedziczyła po matce dworek w Michałowie. Wraz z córką Klementyną oraz wnuczką Matyldą po początkowej niechęci zgadza się wyjechać do Polski by obejrzeć a później odrestaurować posiadłość. Na miejscu na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, które zaskakują kobiety. Fabuła powieści rozwija się dosyć powoli, delikatnie przyspieszając pod koniec każdej z części. Dłużące były zbyt szczegółowe opisy, co może nużyć momentami, nadrabiają jednak nagłymi zwrotami akcji. Bohaterowie są ciekawie napisani i mają swoje niepowtarzalne charaktery. Jako debiut autorka zrobiła kawał dobrej roboty i warto sięgnąć po lekturę tej ciekawej nie tylko przez charakter romantyczny czy obyczajowy książki ale również kryminalny i przede wszystkim historyczny. Warto poznać ukazane oczami Kornelii problemy społeczne w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym.
Jestem po lekturze debiutu Hanny Szczepanowskiej "Dary losu". Momentami szło mi opornie, ale jestem zadowolona, że przeczytałam ta książkę. Pomimo, że ponad 600 stron może nie zachęcać to warto zapoznać się z tą powieścią. Pierwsza część przenosi nas do 1935 roku do Warki, gdzie na ostatnie wakacje przed studiami przyjeżdża Kornelia wraz z kuzynką i przyjaciółką. Podczas pobytu poznają dwóch młodzieńców, którzy przyjechali w odwiedziny do ich wspólnego przyjaciela - młodego lekarza Borysa oraz oficera Maurycego. Pomiędzy oficerem a Kornelią szybko pojawia się uczucie, niestety późniejsze tragiczne wydarzenia na zawsze mogą przekreślić szczęśliwe zakończenie. Druga część dzieje się w roku 2012, gdzie po śmierci Kornelii, dowiadujemy się, że jej córka Blanka odziedziczyła po matce dworek w Michałowie. Wraz z córką Klementyną oraz wnuczką Matyldą po początkowej niechęci zgadza się wyjechać do Polski by obejrzeć a później odrestaurować posiadłość. Na miejscu na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, które zaskakują kobiety. Fabuła powieści rozwija się dosyć powoli, delikatnie przyspieszając pod koniec każdej z części. Dłużące były zbyt szczegółowe opisy, co może nużyć momentami, nadrabiają jednak nagłymi zwrotami akcji. Bohaterowie są ciekawie napisani i mają swoje niepowtarzalne charaktery. Jako debiut autorka zrobiła kawał dobrej roboty i warto sięgnąć po lekturę tej ciekawej nie tylko przez charakter romantyczny czy obyczajowy książki ale również kryminalny i przede wszystkim historyczny. Warto poznać ukazane oczami Kornelii problemy społeczne w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym.
Latem, po zakończeniu nauki i zdaniu matury, Kornelia Makowska wraz z dwiema przyjaciółkami, wyjeżdża na wakacje do Warki- miejsca dziecięcych przygód i spokoju płynącego z wolności. Poznają tam dwóch, uroczych młodzieńców- porucznika Maurycego i lekarza Borysa. Lato upływa im na spotkaniach, zabawach, a także odpoczynku. Do momentu, gdy wydarza się tragedia, która odmienia ich losy, a także historie ich rodzin. A każda historia ma swoją kontynuację, która jest często wielką niewiadomą dla przyszłych pokoleń... "Dary losu" to debiut Autorki i jak dla mnie, jest on udany. Co prawda książka może przerażać ilością stron (648!), ale nie taki diabeł straszny, jak go malują 😉 Całość dzieli się na dwie części, bardzo mocno ze sobą powiązane, lecz rozdzielone przez dziesięciolecia. Część pierwsza przenosi nas do 1935 roku, gdzie poznajemy Kornelię, jej rodzinę oraz przyjaciół. Autorce bardzo dobrze udało się przedstawić czasy ich beztroskiej mlodości. Towarzyszyłam im podczas leniwych wędrówek, wśród rozległych łąk, a także poznawałam rozterki wynikające z pierwszych miłostek. Spokój małego miasteczka, świergot ptaków oraz zachody słońca, którym przygrywają rechoczące w stawie żaby. Poczułam smak swoich beztroskich wakacji. Druga część to lata współczesne, czyli rok 2012. Poznajemy nowe bohaterki, silnie połączone ze sobą rodzinnie, ale i także powiązane z bohaterami części pierwszej. Taki przeskok w przyszłość, która jest echem tego, co było. Tego, co się wydarzyło. Kornelia, Bianka i Klementyna wyruszają w podróż, która jest jedną, wielką niewiadomą. Czekają je zmagania z przeszłością, teraźniejszością oraz uczuciami, które mogą być zarówno darem losu, jak i jego przekleństwem. Sporym zaskoczeniem była dla mnie ta książka, zarówno poprzez dużą ilość osób, które poznajemy, jak i jej wielowątkowość. Zdecydowanie znajdziecie tu elementy obyczajowe, romantyczne, historyczne oraz kryminalne. Często miałam też wrażenie, że szczegółowymi opisami przeżyć bohaterów, a także fragmentom im poświęconym, Autorka lekko "zahacza" o thriller psychologiczny. Ale przede wszystkim ta książka ma solidny przekaz- przeszłość jest często jedynym, ważnym elementem teraźniejszości. Niby to, co było, minęło, jest już za nami, ale... Ale zdarza się i tak, że przeszłość uderza w nas znienacka i może sporo namieszać w naszym teraźniejszym życiu, a także całkowicie odmienić przyszłość. Prawda stara, jak świat, tylko coś rzadko o niej pamiętamy...
“Dary losu” to debiut autorki - Hanny Szczepanowskiej, całkiem udany, zresztą. Pisarka zabiera nas w podróż w czasie, bowiem akcja jej powieści toczy się dwutorowo. Swoją wędrówkę rozpoczynamy w roku 1935, wtedy to poznajemy pannę Kornelię Muszyńską, córkę warszawskiego okulisty, która wraz z przyjaciółkami spędza wakacje w Warce. Początkowo upalne, letnie dni płyną leniwie, wypełnione odpoczynkiem, spotkaniami, wycieczkami. Młode kobiety poznają przystojnych mężczyzn: Borysa Muszyńskiego i Maurycego Skirmunta, Kornelia zakochuje się w Maurycym, zaczyna marzyć o wspólnej przyszłości, a wtedy do akcji wkracza przewrotny los, przynosząc “dary”, jakich się dziewczyna nie spodziewała. Dochodzi do tragedii… W drugiej części powieści przenosimy się do współczesności, do roku 2012. Pojawiają się nowe bohaterki, kobiety połączone więzami krwi ze zmarłą właśnie nestorką rodu Kornelią, jej córkę - Biankę, wnuczkę - Klementynę i prawnuczkę - Matyldę. Oczywiście, nieobce im będą zmienne koleje losu, zmagania z codziennością, a także porywy serca, silne uczucia. A jakie tajemnice skrywa przeszłość i jak wpłynęła ona na kolejne pokolenia kobiet z rodziny Kornelii, to już należy przeczytać w powieści. “Dary losu” to wielowątkowy, wielowarstwowy utwór. Mamy tu przecież i wątek romansowy, i historyczny, a nawet kryminalny, a to wszystko przedstawione na ciekawym, obyczajowym tle. Mnie bardziej do gustu przypadła część pierwsza, kiedy to akcja powieści toczy się w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Spodobał mi się ten klimacik retro, te smaczki z życia tzw. wyższych warstw. Poza tym książka Szczepanowskiej jest swoistą podróżą sentymentalną przez nasz kraj, nie brakuje obrazków z przeszłości, tej bardzo odległej i tej bliższej, tajemniczych legend i przede wszystkim urokliwych obrazków polskiej przyrody - tej sielskiej, wiejskiej, cudownej.Dodam tylko, że została ona napisana piękną, staranną polszczyzną, w której przeszłość subtelnie łączy się z teraźniejszością, tworząc ciekawą i wartościową powieść. Polecam gorąco! Cała recenzja: https://www.czytelnika.pl/2022/04/dary-losu-hanna-szczepanowska.html Za miłe chwilę z lekturą dziękuję Wydawnictwu FILIA.ąco!
"Dary losu" to opowieść o kobietach z czterech pokoleń. Historia o losach Kornelii, córce warszawskiego okulisty, która w 1935 roku razem ze swoimi przyjaciółkami wyjeżdża do dworku ciotki do Warki. Dziewczyny poznają tam swóch mężczyzn, porucznika Maurycego Skimunta i lekarza Borysa Muszyńskiego. Lato mija im na zabawach. Jednak pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, które odmieni losy młodych ludzi i namiesza im w życiu. Następnie poznajemy wnuczkę Kornelii. Akcja powieści rozgrywa się w 2012 roku. Klementyna wraz z mamą i córką przyjeżdżają do pałacyku w Michałowie, który odziedziczyły po śmierci Kornelii. Kobiety pragną poznać swoje korzenie. Zastaną tam zniszczony pałacyk, który postanawiają odnowić i odkryją rodzinne tajemnice. WOW! Jestem pod ogromnym wrażeniem debiutu autorki. Uwielbiam czytać historie, w których teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Autorka wymyśliła znakomitą fabułę przedstawiającą losy bohaterów żyjących w latach trzydziestych XX wieku, a następnie przenosimy się do 2012 roku. Autorka stworzyła genialną historię o kilku pokoleniach kobiet, które pomimo przeciwnościom losu potrafiły walczyć o siebie i swoich bliskich. Ta historia pokazuje, co w życiu jest najważniejsze. Czytając tę książkę przekonacie się, że w rodzinie jest ogromna siła. Autorka ma lekki styl i pomimo tego, że książka jest gruba czyta się ją szybko. Autorka potrafiła mnie zainteresować piękną i zachwycającą historią. Jeśli lubicie historie o rodzinach wielopokoleniowych i czytać książki o przeszłości, odkrywać tajemnice i zagadki to zapewniam Was, że ta książka pochłonie Was do reszty. Zarezerwujcie sobie czas, bo zapewniam, że zaczytacie się na maksa! Jestem zachwycona tym debiutem. Z wielką przyjemnością przeczytam inne książki tej autorki. Polecam z całego serca!