Elf z choinki

Mało kto potrafi tchnąć magię w przedmioty tak jak Anna Włodarkiewicz. Już raz ujęła nas historią pełną nieoczywistej magii, więc gdy podejmuje się tego, w czasie pełnym świątecznej magii to tym samym poprzeczka znalazła się wyżej, ale autorka spisała się na medal. Przebudzony blaskiem gwiazdy Elf, siedział pod choinką, nie rozumiejąc dlaczego. Przecież jako ozdoba choinkowa powinien ją ozdabiać wisząc na jednej z gałązek. Szybko odkrył, że nie był jedynym, który nie pełnił swojej świątecznej misji. Jednak okoliczności tej sytuacji okazały się bardzo smutne, rozchorowany chłopiec porzucił ubieranie choinki, więc tym samym nikt nie wiedział co dalej? Co się stanie z choinką? Dzielny mały Elf postanawia to zmienić. Wyrusza na poszukiwania kogoś, kto dla wielu jest tylko legendą, ale być może znajdzie rozwiązanie i tym samym pomoże mu odkryć swoje powołanie. Książka pachnąca choinką i nadzieją. Rozświetlona blaskiem lampek przy akompaniamencie dźwięcznych bombek i współpracy budzi świątecznego ducha i magię świąt. Otula czytelników mgiełką oczekiwania i ekscytacji do tego stopnia, że aż chcą sięgnąć w głąb książki i uczestniczyć w tej opowieści. To będzie idealna lektura w okresie poprzedzającym ubieranie świątecznego drzewka - przeczytacie i przekonacie się sami 🎄

To, że choinka jest elementem bożonarodzeniowej magii, nie podlega dyskusji. W końcu to właśnie pod tym drzewkiem, Święty Mikołaj zostawia prezenty. Ale niewiele dzieci wie, że czary sięgają dalej. Magiczne są też ozdoby na choinkę! Niby „tylko” wiszą i błyszczą, ale tak naprawdę żyją i pomagają rozgrzewać ludzkie serca. Przywołują świąteczny klimat i wspomnienia rodzinnych chwil. „Elf z choinki” to urocza opowieść dla przedszkolaków, której bohaterami są właśnie choinkowe ozdoby. Gdy mały, wykonany z włóczki elf, z pętelką przyczepioną do czapki, budzi się pewnej, grudniowej nocy, od razu czuje, że coś jest nie tak. Jest ozdobą choinkową, ale zamiast wisieć na choince, leży na dywanie. Co gorsze, na drzewku dostrzega zaledwie kilka ozdób i niedbale zarzucone lampki, a cała reszta stoi w kartonach. Zapomniana i niewypakowana. Elf postanawia dowiedzieć się, dlaczego ludzie przerwali ubieranie choinki i czy jest szansa, by ją jeszcze uratować? Może mu w tym pomóc Różowa Dama - najstarsza choinkowa zabawka, która wie wszystko o świętowaniu. Tylko gdzie jej szukać? Ta ciepła, urocza opowieść, świetnie sprawdzi się u przedszkolaków. Ma całkiem sporo tekstu, jak na tę grupę docelową, ale całość czyta się lekko i przyjemnie. Uzupełnieniem tekstu są ładne, utrzymane w zielono-fioletowej tonacji, ilustracje. Jestem przekonana, że Wasze maluchy dadzą się porwać świątecznej przygodzie i z radością przekonają się, jak choinkowe ozdoby dokazują nocą. Polecam!

Zachęcona pozytywnymi opiniami, zakupiłam i ja książkę Anny Włodarkiewicz pt.: "Elf z choinki". Cóż... Doskonale rozumiem i podzielam zachwyt nad tą książką. Podobnie jak w "Misiu, wróć", tak i tutaj przedmioty ożywają, a dokładnie - ozdoby choinkowe. Historia zaczyna się od Elfa, który budzi się porzucony na podłodze, a przecież powinien wisieć na choince stojącej tuż obok. Co sprawiło, że rodzina przerwała ubieranie choinki...? Dla Elfa to nie ma większego znaczenia. Postanawia uratować swoją pierwszą choinkę. Jest pełen entuzjazmu i uporu, ale czy to wystarczy? Okazuje się, że może liczyć na całą armię pomocników w realizacji swojego planu. Prócz pięknej, błyszczącej magią opowieści, mamy tutaj również mnóstwo ciekawych postaci. Każdej z nich nadano indywidualne cechy osobowości. Głównym bohaterem jest oczywiście Elf - tryskający entuzjazmem i przepełniony szczerą wiarą w siebie i innych. Jest też Aniołek rozczulający się przy każdej okazji, marudne Bałwanki, rozsądna Ciasteczkowa Wróżka, radosny i rozbrykany Jelonek, strwożone Bombki wciąż obawiające się o swój los, energiczna i pełna zapału Lokomotywa, legendarna Różowa Dama słynąca ze swej mądrości... I wreszcie porcelanowy Mikołaj - krytyczny, surowy i zgorzkniały. Ta postać szczególnie zwróciła moją uwagę, bo w końcu i on doświadczył gwiazdkowego cudu, prawdziwej przemiany. Zrozumiał, że wystarczy uwierzyć w siebie, by dokonać czegoś, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe, ale także to, że bycie innym nie oznacza bycia gorszym czy bezużytecznym. Inność może być wyjątkowością, supermocą. A wszystkiemu przez okno przygląda się ciekawska gwiazda. Może to właśnie jej czar napełnił ozdoby choinkowe wiarą w to, że razem można osiągnąć naprawdę wiele. Zakochałam się w tej historii oraz w ilustracjach, które doskonale oddają magiczny klimat książki. To doskonała pozycja dla dzieci w wieku 4 lat i o wiele starszych - ja jestem tego świetnym przykładem. Czuję, że w tym sezonie będziemy wielokrotnie do niej wracać.

W pewną grudniową noc, ciekawska gwiazdka zajrzała do jednego z mieszkań bloku, oświetliła swym blaskiem szmacianego elfa i tchnęła w niego życie. Zdziwiona i odrobinę zawiedziona ozdoba spostrzega, że zamiast na choince została porzucona pod nią, zaś drzewko choć imponujące i strzeliste, prezentuje się dość opłakanie. O co chodzi? Dlaczego ludzie nie przystroili drzewka? Czemu ozdoby tkwią w swych pudełkach, zamiast dumnie dyndać na zielonych gałązkach? Czy wspólnie udałoby się im przywrócić świąteczną aurę i skończyć ubieranie choinki? „Elf z choinki” to ciepła, otulająca opowieść o współpracy, nadziei i determinacji w dążeniu do celu, w której dobre chęci i piękne serca skrzą się blaskiem niczym jej bohaterowie czyli świąteczne ozdoby. Autorka wyczarowała wyjątkową świąteczną atmosferę, pełną radości i dobra. Bo czy jest coś piękniejszego w świątecznym czasie niż poczucie wspólnoty, spędzony razem czasem i wspólne przygotowania na nadejście Bożego Narodzenia?? To absolutnie urocza i klimatyczna pozycja, której moja córka słuchała z wypiekami na policzkach. Tekstu jest w niej dość sporo, więc to książka dla starszych przedszkolaków, które podczas lektury będą mogły podziwiać ujmujące ilustracje Silvii Pizzati.

Czy ozdoby choinkowe mogą uratować święta? Kto wie? W końcu Święta Bożego Narodzenia, to czas pełen cudów i magii... W pewnym domu przygotowania świąteczne zostały przerwane. Wstrętne, podstępne choróbsko, atak glutów i gorączki pokrzyżowały wspaniałe plany, a rodzice byli zmuszeni zabrać swojego synka do lekarza i to czym prędzej! Mały Elf otworzył swoje maleńkie oczka, gdy obudził go blask gwiazdy. Zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak... To były jego pierwsze święta, ale od razu zrozumiał, że wydarzyło się coś złego. Zauważył, że choinka nie jest jeszcze przystrojona, ozdoby leżą niedbale rozrzucone, jakby pozostawione w pośpiechu. I choć był jedynie malutkim Elfem, niewielką choinkową ozdobą, to poczuł, że musi wziąć sprawy w swoje tyciutkie ręce. Sam, oczywiście nie da rady, to niemożliwe... Jednak z pomocą innych świątecznych ozdób, ten szalony pomysł ma szansę na szczęśliwy finał. Bombki, aniołek, bałwanki, szklany Mikołaj, Jelonek i mityczna Różowa Dama - to ich musi nakłonić Elf do współpracy i wspólnie z nimi przygotować choinkę na Boże Narodzenie. Czy mu się uda? Czy zwykłe ozdoby świąteczne mogą uratować święta? Zakochałam się w tej historii i to już od pierwszych zdań! Piękna, poetycka, baśniowa opowieść o wielkiej nadziei, która jest paliwem do wspólnego działania. Dajcie ponieść się magii i wejdźcie z otwartym sercem w tą piękną, świąteczną opowieść. Ilustracje idealnie dopełniają się z treścią, emanują świątecznym ciepłem, a jednocześnie subtelnie otulone są delikatną, mroźną mgiełką.