Gdy mnie ukradniesz

,,Czułam się jak marynarz, uwięziony na małej, drewnianej łódce i dryfujący po bezkresnych wodach oceanu. Zagubiony, jednak pogodzony ze swoim losem. Bez wioseł, zdany na łaskę Posejdona" Scarlett żyje w złotej klatce. Ma dobrze wyglądać i dbać o siebie aby w przyszłości podobać się swojemu mężowi, który już został dla niej wybrany. Lecz życie dziewczyny skrywa tajemnicę, w wieku czterech lat została porwana, nie zna swojej rodziny oraz nie wie kim była wcześniej, ale wie jedno teraz jej domem jest forteca bossa rosyjskiej mafii Wiktora Pietrova i to właśnie on znalazł jej kandydata na męża, a ona ma stać się tylko ogniwem łączącym dwie potężne mafijne rodziny. Jednak jej los został przesądzony, gdy po kilku latach do rezydencji wraca Michael- prawa ręka Wiktora, mężczyzna który był jej jedynym przyjacielem i jedyną osobą pragnąca jej szczęścia. Jednak jest już za późno w dzień swoich 18- stych urodzin dziewczyna ma poznać swojego przyszłego męża a okazuje się że jest nim bezwzględny i brutalny Alessandra Balducci który słynie ze swojego szaleństwa. Czy Wiktor pogodzi się z wyborem swojego szefa? Co się stanie kiedy na jaw wyjdą tajemnice skrywane przez lata? Na początku zacznę od tego że był to debiut autorki, bardzo dobry debiut. Fabuła i styl pisania jest tak fajny, lekki że pochłania się książkę w momencie. Znajdziecie tu wątek friends to love, który jest fajnie wplątany w całą historię. Pierwszy raz spotkałam się z książką mafijna która nie była krwawa. Tajemnice, kłamstwa, przyjaźń , strach przeplatały się z uczuciem i niebezpieczeństwem. Bohaterowie wykreowani świetnie, chodź on od niej dużo starszy, to przyjaźń jaka się między nimi zacieśniła była wyjątkowa. Bardzo podobały mi się również dialogi. Autorka zamieściła w tej książce wszystko od różnicy wieku po miłość. I chodź jest tego dużo to powiem Wam że wszystko tak stonowane że nie ma uczucia przesytu. Polecam i czekam na kolejną część.

Scarlett została porwana i trzymana w złotej klatce u boku Wiktora- niebezpiecznego bossa rosyjskiej mafii. Nie wie nic o swojej rodzinie. Nie wie również co przygotował dla niej Wiktor… Czy ta historia mnie czymś zaskoczyła? Nie. Czy pewne rzeczy były do przewidzenia? Tak. Czy sięgnę po kolejne? Być może. Jeszcze nie wiem co, ale coś mnie ciągnie do kolejnych części. Jeśli chodzi o całokształt to czytało się dość fajnie i sprawnie. Nie powiem bo trochę musiałam poczekać, aż coś się zacznie dziać ale finalnie ok. Coś co denerwuje mnie najbardziej to ta sama sytuacja opisywana z perspektywy dwóch bohaterów, rozdział po rozdziale. Nie lubię. Ale to moje zdanie. Mafia… ah wiecie jak z tą mafią jest… ktoś by mógł powiedzieć „co trudnego jest w napisaniu książki z taką tematyką?” A No trochę trzeba się napracować aby wyszła ona po prostu dobrze. Na rynku jest MNÓSTWO tego typu historii i co gorsza każda jest niemal 1:1 podobna do siebie… tutaj niby mafia ale tak nie do końca. Mało tu krwi, bandziorów i całej tej otoczki. Więc jeśli nie lubicie stricte takich mafijnych „mocnych” historii to ta jest dla Was. Pojawia się tutaj też różnica wieku (której ja osobiście nie odczułam). Ogółem w tej historii autorka bardziej skupiła się na bohaterach: na ich opisie, emocjach, dylematach… Może właśnie to sprawiło, że w finalnej ocenie była ona dla mnie dobra? Przestałam ją odbierać jako kolejną książkę z mafią, a zajrzałam trochę głębiej. Sama nie wiem. Oceniam jako średnią. Zła nie była, ale do wyższej oceny czegoś zabrakło. Może kolejny tom będzie lepszy? Nie zapomnijmy, że jest to debiut. Debiut a do tego mafijny to przeważnie katastrofa a tutaj powtórzę- nie było tak źle. Czekam na dalsze, nie wiem ile finalnie będzie części ale jeśli kolejne będą na tym samym poziomie to się poddam, póki co daje szansę.