Good Boy. Bajka o zniszczonym chłopcu

Pani Ewelina Maria Mantycka znana jest jako autorka książki tj. „Szczęście w pudełku po zapałkach” i z cyklu „Dogs of hell” czy „Saga rodziny z Ogrodowej”. Tym razem zabiera nas w świat show biznesu, a konkretnie wprowadza nas w klimaty K-Popu. Znacie ten temat? Ja do tej pory nie spotkałam się z tym określeniem w literaturze, dlatego tez byłam ciekawa tego tytułu. Poznajmy Z-Kinga, który miał wszystko. Był sławny i bogaty, ale niestety pewnego dnia coś poszło nie tak i stoczył się na samo dno. Jego kariera szybko zakończyła się, zaczął odcinać się od wszystkich swoich SM. W końcu zaczął pić. I jak zwykle w takich sytuacjach bywa, gdy człowiekowi już wszystko jedno i nic go interesuje musi być jakiś punkt zwrotny. Musi być jakiś impuls, by los odmienił się, by mieć siły do walki o swoje szczęście. I tak się też staje w jego przypadku. Poznaje Lily. Dziewczynę, która podobnie jak on ucieka przed czymś. Czy dwoje ludzi, którzy mają pewną przeszłość za sobą i tajemnice, będzie umiało stworzyć coś pięknego i prawdziwego? Czy jednak tajemnice, na zawsze poróżnią ich? „Good boy. Bajka o zniszczonym chłopcu” jest książką, którą czyta się szybko, a język jakim posługuje się autorka jest prosty. Miałam jednak odczucie, że książka jest trochę chaotyczna. Pierwsze strony to opis, że ktoś kogoś zabił, a ktoś pogrąża się w rozpaczy i poczuciu winy. Nie wiadomo kto i dlaczego. I tak gubiłam się około 100 stron. Dopiero później czytało mi się lepiej. Zaczęłam dopingować głównemu bohaterowi w tym, by potrafił pozbierać się, odnaleźć siebie i swoje miejsce na ziemi. Szczęście i miłość. Oraz by potrafił zmienić się i nie ranić więcej ludzi. Czy mu się to udało? Przekonajcie się sami. Jeżeli lubicie książki o ludziach, którzy trochę w życiu przeszli i próbują na nowo stanąć na nogi, to ten tytuł jest właśnie dla Was.