Zapłać za 30 dni
Opis
Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach, z radiostacjami przy paskach budzą zaciekawienie, sympatię i podziw. Gdy pogoda lub noc zganiają turystów do schronisk albo w doliny, oni ruszają do góry po tych, którym nie udało się zejść. Świetni narciarze, wspinacze, mistrzowie jazdy śnieżnym skuterem i quadem, ale też medycy, piloci, przewodnicy. Czy wiemy o nich wszystko?
Jak są zorganizowani? Jak wygląda praca w Bieszczadach, a jak w Sudetach? Jak zostać ratownikiem i czy pies ma czego szukać w GOPR? Kto nigdy nie powinien zgłaszać się do służby? Oprócz mrożących krew w żyłach opisów akcji Wojciech Fusek i Jerzy Porębski dają czytelnikom poczucie obcowania z ratowniczą bracią twarzą w twarz.
GOPR. Na każde wezwanie to książka, która ukazuje się na rynku w jubileuszowym, 70 roku istnienia GOPRu i pokazuje fascynującą historię tej organizacji przez pryzmat osobistych doświadczeń ratowników i spektakularnych, czasem mniej znanych akcji ratunkowych w wielu polskich górach. Autorzy Wojtek Fusek i Jerzy Porębski ubarwili opowieść wieloma anegdotami, które osadzili na tle historycznym.
Książkę powinien przeczytać każdy, kto chodzi w góry, by wiedzieć, jak dbać i swoje bezpieczeństwo, popełniać mniej błędów, a ratowników spotykać tylko pod dachem schroniska. Ci, którzy wolą podziwiać góry z daleka znajdą tu rzetelną porcję faktów i wciągających opowieści, wykraczających daleko ponad 1000 m n.p.m.
Recenzje
„Góry czasem próbują ostrzec, ludzie pozostają jednak głusi” W górach prawie każdy z nas był. Odpoczywał, spacerował czy zdobywał szczyty górskie. Ale czy zastanawialiśmy się, jak na co dzień wygląda prawa ratowników górskich? W jakich warunkach pracują? Jakim sprzętem się posługują? Jaką odpowiedzialność na siebie biorą wychodząc w góry na ratunek innym? Przekonajcie się … „Góry są bezosobowe. Nie są wrogiem ani przyjacielem. Główne niebezpieczeństwo tkwi w człowieku, w jego nieuzasadnionej ufności we własne siły i w lekceważeniu praw przyrody. A prawem w górach są mgła, śnieg, wiatr, piorun i przede wszystkim nagłe zmiany pogody” Lektura ta ukazała się w siedemdziesięciolecie powstania Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poznajemy bliżej strukturę i działalność tej organizacji. Dowiemy się, że GOPR to siedem plemion niebieskiego krzyża, tj. Grupa Karkonoska, Sudecka, Beskidzka, Podhalańska, Krynicka, Bieszczadzka i Jurajska. Poznamy ich założycieli i ludzi, którzy mieli i nadal mają największy wpływ na ich działanie. Ludzi, którzy żyją ich życiem, nie wyobrażają sobie życia bez tej organizacji. Poświęcili jej całe życie i to ich drugi dom. W tym reportażu pojawia się dużo faktów, nazwisk i dat. I to jest trudne do ogarnięcia, nie wiem, czy jest to potrzebne aż z takimi szczegółami. Nie sposób tego zapamiętać, ale zawsze będzie można do niej sięgnąć, aby w razie konieczności coś sprawdzić. Największe wrażenie na czytelniku robią opowieści – relacje o prawdziwych akcjach ratunkowych. Największych w historii kraju katastrof w górach. Niezależnie od pogody, warunków i sił, grupa wyrusza na pomoc poszkodowanym, zdarzały się sytuacje, że na pomoc było już za późno. Wyruszano, aby znaleźć i sprowadzić zwłoki. Opisane akcje zapierają dech w piersiach, emocje są niesamowite i niecodzienne. Ryzykowali własne życie, aby ratować innych z opresji. Jak widać zdarzało się, że ludzie wyruszali często w góry, gdy warunki były fatalne i niebezpieczne. Bez przygotowania i odpowiedniego wyposażenia. Nie mając pojęcia, co ich tam może spotkać. I tam się ich skończyło … Kto może zostać takim ratownikiem górskim? Nie jest to łatwe, przed kandydatami surowe wymagania do spełnienia. Kilkuetapowe egzaminy, zarówno z wiedzy, jak i fizycznego przygotowania. Do odbycia wiele godzin stażu i praktyki. Nie każdy nadaje się do takiej pracy. Trzeba też być bardzo odpornym na stres i czyhające niespodziewane i nieoczekiwane anomalie, które mogą się zdarzyć na wysokości. „Do zadań ratowników należy zwalczanie fałszywego, niczym nieuzasadnionego przekonania, że istnieją w górach bezpieczne drogi, że istnieją całkowicie bezpieczne góry”. Autorzy przez pryzmat własnych doświadczeń zapraszają nas do świata pełnego emocji, codziennych zmagań nie tylko z aurą, ale i niebezpiecznymi wypadkami. Powinniśmy mieć świadomość, że oni codziennie narażają swoje zdrowie i życie, aby inny człowiek mógł wrócić cały i zdrowy do swoich bliskich. Zadaję sobie pytanie, czy wszyscy mamy świadomość i wiedzę, jak trudna i niebezpieczna jest praca ratowników górskich? Jak muszą nas ratować z opresji, gdy zabłądziliśmy i nie znamy drogi powrotnej ze szczytów górskich? Znakomita, polecam, nie tylko dla każdego miłośnika górskich wycieczek! Również nieprzekonanych do górskich wspinaczek zachęcam do zmiany zdania.