Zapłać za 30 dni
Opis
Toni Halik nie przestaje fascynować dzieci i dorosłych! Tym razem z żoną Pieret i psem Łolim ruszają w niezwykłą podróż przez obie Ameryki. Mają do pokonania trasę z Argentyny aż na Alaskę i z powrotem. Oczywiście, co i rusz wpakowują się w kłopoty albo to kłopoty wpakowują się prosto na nich.
Po drodze Toni i Pieret muszą choćby rozwiązać tajemnicę wulkanu, napoić „żebrzące drzewo”, uratować przed pumą zwierzęta w schronisku, pokonać autem przepaść i uciec przed bandytami. A to dopiero początek największej przygody ich życia, jaka czeka ich w Stanach Zjednoczonych. Przygody o imieniu… Ozana.
Po sukcesie książki „Przygoda dzika Toniego Halika” Mirosław Wlekły opowiada o dalszych losach słynnego podróżnika. W tworzeniu książki pomogły dzieci autora, które pokochały zakręconego Toniego, kiedy ich tata pisał jego bestsellerową biografię dla dorosłych „Tu byłem. Tony Halik”.
Tryskające kolorami i energią ilustracje, dzięki którym możemy towarzyszyć Halikom w podróży, namalowała Magdalena Kozieł-Nowak.
Szczegóły

Recenzje
Gotowi na przygodę? Bo dziś zabieram Was na wyprawę z Tonym Halikiem i jego żoną Pieret. A będzie to podróż niezwykła, budząca ogrom emocji, momentami mrożąca krew w żyłach i ekscytująca, w innych chwilach wzruszająca i poruszająca. Trwająca ponad cztery lata podróż, która swój początek miała w słonecznym Buenos Aires, a zakończyła się na mroźnej Alasce wielokrotnie Was zaskoczy. Po jednym rozdziale zapragniecie kolejnego i zanim się obejrzycie pochłonięcie książkę w całości. Tryskający energią Tony wraz z żoną wybiorą się przerobionym i dostosowanym do wszelkich potrzeb dżipem przez obie Ameryki, aby ostatecznie Tony mógł nakręcić ekscytujący materiał filmowy i zacząć pracę dla Największej Telewizji Świata. Od razu Wam powiem, że ta podróż nie jest usłana różami, jednak tej parze nic nie może stanąć na drodze i są w stanie pokonać wszelkie przeciwności. To taka książka, po lekturze której młodsze pokolenie nie może uwierzyć, że Tony Halik żył naprawdę, bo aż ciężko uwierzyć, że ktoś miał tak porywające życie. Obiecuję, że nie będziecie się nudzić, przygoda porwie Was i posadzi w dżipie obok Halików, byście mogli śledzić ich losy nie tylko na malowniczych ilustracjach, ale również oczyma wyobraźni, a dzięki doskonale napisanej książce nie będzie z tym żadnego problemu.
Czy zastanawialiście się kiedyś co w życiu Was omija przez szukanie wymówek, brak wiary w swoje pomysły czy poddawanie się, gdy trafiacie na przeciwności losu? Jak bardzo walczycie o to, aby spełniać swoje marzenia? Gdyby bohaterowie dzisiejszej książki odpuszczali, to nie mogłabym Wam napisać o lekturze, która mnie pochłonęła od pierwszych stron! I choć książka została napisana dla dzieci i młodzieży, to zapewniam, że zaciekawi także dorosłych. „Jadą Haliki przez Ameryki” autorstwa Mirosława Wlekłego została zilustrowana przez Magdalenę Kozieł - Nowak. Pełna jest humoru, niesamowitych przygód, innych kultur, ale też sytuacji mrożących krew w żyłach. Autor postanowił przybliżyć naszym pociechom postacie Toniego i Pieret Halików, którzy wraz ze swoim psem Łolim postanowili wyruszyć w podróż przez obie Ameryki - z Ziemi Ognistej aż na Alaskę. Efektem wyprawy zakończonej sukcesem miała być praca dla Toniego w Największej Telewizji Świata. Jeśli jesteście zainteresowani, to zapraszam Was w tę niesamowitą podróż. Nasi bohaterowie w ciągu 1536 dni przebyli 182 624 km. Jechali z Argentyny przez Chile, Peru, Boliwię, Ekwador, Kolumbię, Panamę, Kostarykę, Nikaraguę, Honduras, Salwador, Gwatemalę, Meksyk, Stany Zjednoczone i Kanadę, aż dotarli na Alaskę. W tym czasie przeprawiali się przez most dla pociągów, zostali napadnięci, napoili „żebrzące drzewo” i… zostali rodzicami, a dalszą podróż kontynuowali z niemowlakiem. Toni został chapeicu, czyli tym, który musi zabić (na szczęście obyło się bez ofiar), brał udział w polowaniu na rekiny, stanął oko w oko z panterą. Nie raz i nie dwa spotykali się z przeciwnościami losu. W Stanach Zjednoczonych w pewnym momencie zostali bez pieniędzy, aparat fotograficzny trafił pod zastaw za niezapłacony czynsz. To samo groziło samochodowi. Dalsza podróż stanęła pod znakiem zapytania. Jednak Toni nie poddał się. Zawalczył o swoje marzenia. Autor książki w Epilogu wspomina, że niektóre zdarzenia ubarwił, co nie zmienia faktu, że to rewelacyjna opowieść o podróżowaniu i spełnianiu marzeń.