34.59
Literatura młodzieżowa zagraniczna
Insignis
34,59 zł
Cena regularna: 45,00 zł
(-23%)
Najniższa cena z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: 31,54 zł
(+10%)
Wysyłka: poniedziałek 13.05.2024
Zapłać za 30 dni
Opis
Londyn, rok 1816. Przystojny hrabia. Niepokorna młoda dama. Co może pójść nie tak?
Obejrzałaś już „Bridgertonów”, ale wciąż czujesz niedosyt? Tęsknisz za jakimś wyrafinowanym skandalem? W takim razie…
…hrabia Denholm i panna Essie Craven zapraszają na swój ślub! (Jeśli jednak Essie zrealizuje swój misterny plan, żadnego wesela nie będzie).
Przed tobą najgorętszy londyński sezon towarzyski czasów regencji!
W wieku ośmiu lat panna Essie Craven została zaręczona z kimś, kogo spotkała tylko raz w życiu – wyniosłym Aidanem Ravellem, hrabią Denholm, najbardziej pożądanym młodzieńcem z wyższych sfer.
Wprawdzie datę ślubu już wyznaczono, problem jednak w tym, że marzenia żywiołowej Essie sięgają dalej niż życie u boku hrabiego. Również i Aidanowi nie byłoby spieszno do małżeństwa… gdyby nie rodzinny honor i kłopoty finansowe, w które wpędził go nieżyjący już ojciec.
Narzeczeni zawierają umowę: jeśli Essie znajdzie lepszą kandydatkę na żonę dla Aidana, ich ślubu nie będzie! Tymczasem oboje wchodzą w rolę najpopularniejszej pary londyńskiej śmietanki towarzyskiej. Udawane i prawdziwe uczucia niespodziewanie zaczynają się przeplatać, a plan Essie i Aidana szybko się komplikuje…
Romans, w którym wrogowie stają się kochankami, a wartka akcja trzyma w napięciu i zaskakuje – to zupełnie jak oglądanie „Bridgertonów”!
Książka idealna dla fanek „Outlandera” i „Romantycznego księcia”.
Obejrzałaś już „Bridgertonów”, ale wciąż czujesz niedosyt? Tęsknisz za jakimś wyrafinowanym skandalem? W takim razie…
…hrabia Denholm i panna Essie Craven zapraszają na swój ślub! (Jeśli jednak Essie zrealizuje swój misterny plan, żadnego wesela nie będzie).
Przed tobą najgorętszy londyński sezon towarzyski czasów regencji!
W wieku ośmiu lat panna Essie Craven została zaręczona z kimś, kogo spotkała tylko raz w życiu – wyniosłym Aidanem Ravellem, hrabią Denholm, najbardziej pożądanym młodzieńcem z wyższych sfer.
Wprawdzie datę ślubu już wyznaczono, problem jednak w tym, że marzenia żywiołowej Essie sięgają dalej niż życie u boku hrabiego. Również i Aidanowi nie byłoby spieszno do małżeństwa… gdyby nie rodzinny honor i kłopoty finansowe, w które wpędził go nieżyjący już ojciec.
Narzeczeni zawierają umowę: jeśli Essie znajdzie lepszą kandydatkę na żonę dla Aidana, ich ślubu nie będzie! Tymczasem oboje wchodzą w rolę najpopularniejszej pary londyńskiej śmietanki towarzyskiej. Udawane i prawdziwe uczucia niespodziewanie zaczynają się przeplatać, a plan Essie i Aidana szybko się komplikuje…
Romans, w którym wrogowie stają się kochankami, a wartka akcja trzyma w napięciu i zaskakuje – to zupełnie jak oglądanie „Bridgertonów”!
Książka idealna dla fanek „Outlandera” i „Romantycznego księcia”.
Szczegóły
Rok wydania
2022
Oprawa
oprawa broszurowa
Ilość stron
334
Format
14 x 21 cm
ISBN
9788367323253
Tytuł oryginału
How to Lose an Earl in Ten Weeks
Rodzaj
Książka
EAN
9788367323253
Dodałeś produkt do koszyka
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
34,59 zł
Recenzje
Dziś zabieram Was w podróż do Anglii a dokładnie do Londynu w roku 1816. Przystojny Hrabia i niepokorna młoda dama. Co może pójść nie tak? Essie ma marzenia, ale nie są to plany przy boku Hrabiego z którym została zaręczona już w wieku ośmiu lat. Rodzina wyznaczyła już datę ślubu, jednak i mężczyźnie nie było spieszno do żeniatki, gdyby nie honor rodziny i długi które w spadku zostawił mu ojciec. Para zawiera umowę jeżeli Essie znajdzie Aidanowi lepsza kandydatkę na żonę do ślubu nie dojdzie. Jednak do tego czasu oboje muszą wejść w rolę najpopularniejszej londyńskiej pary śmietanki towarzyskiej. Jednak co się stanie jeżeli udawane uczucia zaczną, przeplatać się z tymi prawdziwymi? Bardzo fajna, przyjemna i lekka lektura. Nie jest to coś co zawładnęło moim sercem, ale fajnie spędziłam czas z tą książką. Bohaterowie są świetnie wykreowani i nie sposób ich nie polubić. Na duży plus zasługuje tu klimat w jaki zabrała nas autorka bale, spacery i te suknie. Dialogi świetnie przemyślane i dawka humoru która nie pozwala się nudzić. Potyczki słowne między bohaterami są świetnym dodatkiem. Książkę czyta się szybko akcja rozwija się spokojnym tempem i nie posiada dużo opisów. Wszystko napisane z głową i smakiem. Polecam szczególnie tym którzy lubią serial "Bridgertonowie".
Na odwrocie książki „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest informacja, że jest to książka dla fanek Outlandera i Bridgertonów, a, jako że się do nich zaliczam, to musiałam po tę historię sięgnąć. Czy było warto? W wieku ośmiu lat Essie zostaje zaręczona, z wyniosłym Aidanem, przyszłym hrabią Denholm. Gdy kończy osiemnaście lat i zbliża się termin jej ślubu, postanawia, że zrobi wszystko, żeby do zaślubin nie doszło. Czy jej się to uda? A może w ciągu dziesięciu tygodni jej podejście się zmieni? Muszę przyznać, że zgadzam się z każdym pochlebnym zdaniem, jakie przeczytałam na temat tej książki. Rewelacyjnie się podczas jej czytania bawiłam. Była ona zabawa, czasami urocza, z bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami i dowcipnymi dialogami. Bardzo polubiłam rezolutną Essie. Jest ona kobietą, która wyprzedza swoją epokę. Lubi rozmawiać o polityce, ma swoje zdanie i marzenia. Nie chce jak inne młode kobiety być tylko żoną, a tym bardziej hrabiną. Dlatego nie cofnie się przed niczym, żeby do ślubu nie doszło. Polubiłam również Aidana. Z początku wydaje się trochę przemądrzały, ale ostatecznie okazuje się, że taki nie jest. Jest za to poważny i bardzo dba o bliskich. Gdy Essie potrzebuje pomocy, nie zastanawia się nawet chwili i tylko robi dla niej wszystko, co jest w stanie. Idealnie z główną bohaterką do siebie pasują i miałam nadzieję, że ostatecznie Essie będzie w stanie pokochać hrabiego Denholm. Kuzynka Essie, Caro, również zdobyła moją sympatię. Chętnie przeczytałabym też książkę o niej. No i nie można zapomnieć o babce Essie i Caro, jej postać bardzo przypominała mi Lady Danbury z Bridgertonów. Podobał mi się również styl, w jakim została napisana książka. Był on bardzo lekki, było sporo zabawnych dialogów, bardzo naturalnych, niewymuszonych. W tej historii nie ma jakiś mocnych, erotycznych scen, za to można wyczuć chemię, jaka panuje między głównymi bohaterami. Doskonale wyczuwalny jest moment, w którym Essie zaczyna czuć coś niezwykłego do Aidana. Gdybym miała znaleźć coś, do czego mogłabym się przyczepić, to nie mam do czego. W tej książce wszystko jest idealne. Począwszy od klimatycznej okładki, po rewelacyjne wnętrze kończąc. Podsumowując, „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest idealnym tytułem dla fanów lekkich i zabawnych romansów historycznych. Wielbiciele Bridertonów i Outlandera z pewnością będą zadowoleni z tej książki. Przynajmniej ja byłam i czekam na więcej takich książek. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Wrogowie, czy kochankowie? W wieku ośmiu lat panna Essie Craven została zaręczona z kimś, kogo spotkała tylko raz w życiu – wyniosłym Aidanem Ravellem, hrabią Denholm, najbardziej pożądanym młodzieńcem z wyższych sfer. Wprawdzie datę ślubu już wyznaczono, problem jednak w tym, że marzenia żywiołowej Essie sięgają dalej niż życie u boku hrabiego. Również i Aidanowi nie byłoby spieszno do małżeństwa… gdyby nie rodzinny honor i kłopoty finansowe, w które wpędził go nieżyjący już ojciec.Narzeczeni zawierają umowę: jeśli Essie znajdzie lepszą kandydatkę na żonę dla Aidana, ich ślubu nie będzie! Tymczasem oboje wchodzą w rolę najpopularniejszej pary londyńskiej śmietanki towarzyskiej. Udawane i prawdziwe uczucia niespodziewanie zaczynają się przeplatać, a plan Essie i Aidana szybko się komplikuje… „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” to książka, której bardzo potrzebowałam. Dawno nie czytałam czegoś tak luźnego, zabawnego, ale i romantycznego. Autorka ma naprawdę talent pisarski i potrafi oczarować czytelnika książką, której fabuła jest nad wyraz przewidywalna. Jednak w zupełności to nie przeszkadza. Ba! Czytelnia bawi się tutaj jak na prawdziwym balu iście w stylu „Bridgertonów”. Tutaj ciągle coś się dzieje, przez co książkę ciężko odłożyć na bok. Na szczęście wcale nie jest taka gruba, więc dla chcącego nic trudnego i można ją przeczytać w jedną nockę. Najwyżej kolejnego dnia chodzi się jak neptyk i zgania wszystko na poły wczesnego rodzicielstwa. Kolejną mocną stroną romansu są jego bohaterowie. Swego rodzaju feministyczna Essie i hrabia, taki z prawdziwego zdarzenia, który zapewne będzie miał rzesze fanek. Relacje pomiędzy nimi są bardzo realistyczne i co najważniejsze nie mamy jakiegoś nagłego wybuchu namiętności tylko relację, która stopniowo się rozwija co bardzo mi się spodobało. Pomiędzy postaciami jest masa świetnych dialogów, dzięki którym człowiek śmieje się w głos, ale i czuć chemię, która jest taka naturalna. Naprawdę cudownie udało się to autorce ukazać. „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” to zabawna, ale i piękna opowieść do której chętnie jeszcze wrócę. Potrafi przenieść się w zupełnie inne czasy, ale i przy tym genialnie się bawić. Zdecydowanie polecam!