Zapłać za 30 dni
Opis
Nowe, poprawione wydanie debiutanckiej powieści Przemysława Piotrowskiego.
Rok 1943, Góry Sowie. W trakcie nazistowskiego projektu "Riese" (Olbrzym) dochodzi do przerażającego wydarzenia.
Dwa lata po II wojnie światowej brytyjski marine z grupą najlepszych komandosów zostaje wysłany na Antarktydę, gdzie cudem udaje mu się przeżyć.
Czasy obecne. W okolicy norweskiej stacji Troll na Ziemi Królowej Maud dochodzi do spektakularnego odkrycia, zaś w Oslo zamordowany zostaje ceniony pracownik naukowy.
Tymczasem w ręce młodego dziennikarza z Polski trafiają nazistowskie dokumenty, które jego dziadek dzień przed śmiercią znalazł w kompleksie "Olbrzyma". Wnuk postanawia rozwiązać zagadkę. Odkrywane fakty stają się coraz bardziej szokujące i niebezpieczne. Mężczyzna wplątuje się w walkę bezwzględnych wywiadów, a każdy kolejny krok prowadzi do rozwiązania mrocznej tajemnicy, która może zmienić świat w prawdziwe piekło...
Recenzje
Trzy lata temu przeczytałam debiutanckie dzieło Przemysława Piotrowskiego "Kod Himmlera". W tym miesiącu za sprawą Wydawnictwa Czarna Owca ponownie do niego wróciłam. To był bardzo ciekawy powrót. Jeżeli tak jak ja uwielbiacie twórczość Przemysława Piotrowskiego, to koniecznie przeczytajcie jego pierwszą książkę. Gwarantuję wam niezapomniane emocje. "Kod Himmlera" swoją premierę miał w 2016 roku. Tutaj przeniesiecie się do drugiej wojny światowej i do czasów współczesnych. Czy wiedzieliście, co robili naziści z Mengele na czele, w swoich tajnych bunkrach? Jaką tajemnice ukrywali? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tej powieści. Tylko uważajcie na siebie, ponieważ każdy, kto pozna tę tajemnicę, umiera. Czy nasz młody dziennikarz, Tomasz przeżyje? Dziadek pośmiertnie wpakował go dosłownie na wielką minę. Czy tajemnica doktora Mengele ujrzy światło dzienne? Oby nie. Ja tę tajemnicę niestety poznałam i jestem bardzo przerażona. Książka wciągnęła mnie od samego początku. Pomimo tego, że znałam już jej treść, w niczym mi to nie przeszkadzało. Idealnie trzymała mnie w napięciu. Zakończenie jest bombowe. Poznając tajemniczy "Kod Himmlera" nie będziecie mogli zasnąć. Jest to fikcja literacka, ale czy doktor Mengele nie robił dziwnych eksperymentów? Czy inni naziści brali w tym udział? Może to nie jest fikcja a przykra rzeczywistość. Przekonajcie się sami. Cieszę się, że ponownie sięgnęłam po "Kod Himmlera". Z czystym sercem polecam.
~Ten kto mnie zna i jest tutaj ze mną dłużej wie, że książki Przemysława Piotrowskiego biorę w po prostu w ciemno. I tak też było z "Kodem Himmlera" czyli debiutem autora, a tak naprawdę wznowieniem, który doczekał się nowej szaty graficznej, kilku poprawek narracji i pełnej korekty, co zdecydowanie odświeżyło całość, nie psując tym samym kunsztu, surowości i mroku, który zawarty był w pierwszym tekście. ~Kiedy w ręce Tomka Turczyńskiego, młodego dziennikarza z Polski, trafiają ściśle tajne, nazistowskie dokumenty, mężczyzna wie, że musi rozwiązać tą szokująca i niebezpieczną zagadkę, o której tyle opowiadał mu dziadek. Niestety nikt nie spodziewał się, że w sprawę zamieszany jest bezwzględny wywiad, który nie cofnie się przed niczym, aby uciszyć wszystkich zaangażowanych w sprawę. Czy Tomek odkryje prawdę zanim pochłonie go śmierć? ~Muszę przyznać, że po genialnej serii kryminalnej z Igorem Brudnym i tym razem, nie spodziewałam się tak dobrze skrojonej historii.Fabuły sięgającej czasów || wojny światowej, skupiającej się w dużej mierze na tajnym projekcie "Riese" (Olbrzym) i działaniach Hitlera oraz jego popleczników. Czyli przedsięwzięciu, owianym wielką tajemnicą, skrywająca wiele zagadek do rozwiązania, zaczynających się od brutalnych badań doktora Mengele, zatrważających eksperymentów, nazistowskich dzienników, zmowy milczenia ale i nie tylko... ~ I tak na przestrzeni kilku lat za sprawą przykrych zdarzeń oraz starych pożółkłych dokumentów nasz bohater, a w asyście przypadkowych osób zamieszanych w sprawę, odkrywa mroczną i niebezpieczną dla wszystkich prawdę, która szokuje, a jednocześnie mrozi krew w żyłach, wywołując paniczny strach. Więcej zdradzić wam nie mogę ale obiecuję że to dopiero początek tego co zaserwował nam autor. ~Przyznaje że dawno nikt tak nie wzbudził we mnie tyle ciekawości, strachu, adrenaliny jak sam Piotrowski, co w akompaniamencie wartkiej akcji, dusznego klimatu, stworzyło niebanalna historia z unikatowym zakończeniem. Dodatkowo fragmenty z pamiętnika doktora Mengele, stały się tutaj wisienką na torcie, tworząc przeszywającą na wskroś, szokującą, nietuzinkową opowieść, owianą nutą sensacji połączonej z grozą. Wyborna! Polecam wasza J.K.
„Kod Himmlera” to debiut Przemysława Piotrowskiego w nowym, odświeżonym wydaniu. Serię z Igorem Brudnym uwielbiam, więc nie mogło u mnie zabraknąć tego debiutu. Już przed samym rozpoczęciem czytania przygotujcie się, że jest to gatunkowy mix. Mamy tutaj dużo akcji, fantasy i sensacji. Jednak to chyba właśnie sprawia, że już od pierwszych stron jest naprawdę intrygująco, a autor udowadnia, że wie jak idealnie poprowadzić akcję i zbudować ciekawą fabułę. Sam pomysł na fabułę okazał być się naprawdę genialny, a osadzenie jej w czasach drugiej wojny światowej tylko potęguje doznania czytelnicze. Jednak muszę przyznać, że wątków jest tutaj naprawdę bardzo dużo i momentami można się lekko pogubić. Na szczęście strona za stroną puzzle zaczynają układać się w jedną, logiczną i spójną całość. Tak naprawdę do samego końca książka to była dla mnie jedną wielką zagadką. Mamy tajemnicze misja, zagadkowe nazistowskie dokumenty i wiele elementów zaskoczenia. Samo zakończenie to prawdziwy majstersztyk i naprawdę lepszego nie mogłam sobie wyobrazić. Pomimo, że jest to coś zupełnie innego do czego przyzwyczaił mnie autor i jego seria z Igorem Brudnym to naprawdę zostałam kupiona. Nie miałam wcześniej okazji zapoznać się z tą książką, dlatego dopiero teraz gratuluję świetne debiutu. Jeżeli do tej pory nie mieliście okazji zapoznać się z „Kodem Himmlera”, bądź czytaliście jego pierwszą wersję i chcielibyście ją sobie odświeżyć to koniecznie sięgnijcie po nowe wydanie. Polecam!