Krzewiedźma. Szkoła dla młodych czarownic

Po lekturze "Krzewiedźmy. Jak zostać czarownicą" Skye McKenny wiem, że muszę czytać więcej tego typu książek. Ta historia była jak kojący okład na serce i duszę. Cassie Morgan mieszka w internacie. Od 7 lat nie widziała swojej mamy, a za chwilę dostaje informację, że uznano jej rodzicielkę za zmarłą. Ma zostać przeniesiona do sierocińca. I wtedy Cassy postanawia uciec. Spotyka na swojej drodze mówiącego kota! Następnie gobliny próbują ją złapać. Ucieka od nich lecąc na miotle. Po tych rewelacjach nasza mała bohaterka dowiaduje się, że pochodzi z rodziny czarownic i rodzina jej oczekuje w Krzewinie. I wtedy dopiero kłopoty się zaczynają... Zdecydowanie ta książka jest dla fanów Harrego Pottera bo tak ciut, ciut go przypomina. Ale to jest jak najbardziej na plus! Historia ta jest napisana prostym, przystępnym językiem co sprawia, że genialnie się to czyta. Jak w to książkach dla młodszych czytelników znajdziemy tutaj takie wartości jak przyjaźń, lojalność czy moc więzów rodzinnych. Można przy niej się śmiać jak i również wzruszyć. Podczas lektury towarzyszyły mi tylko dobre emocje. I najważniejsza wiadomość z pewnością będzie kolejna część! Na pewno się w nią zaopatrzę i przeczytam. Polecam tę historię z całego serca. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Zarówno dorosły jak i dziecko.

Czy lubicie motyw magii w literaturze dziecięcej? Może ktoś z Was chciał zostać kiedyś czarownicą? Według autorki “Wiedźmą się nie rodzisz, wiedźmą się stajesz” 🧙‍♀️ Cassandra Morgan uczy się w szkole z internatem. Niestety w Domu Fowella niektórzy sprawiają jej smutek, jest prześladowana przez dziewczynkę ze szkoły. Stara się więc schodzić wszystkim z drogi i ucieka w książkowy świat krainy Faerii. Tam wszystko możliwe jest, dzięki magii. Okazuje się, że to miejsce jest bliżej niż mogłoby się wydawać. Feralnego dnia Cassie otrzymuje informację, że jej mama odeszła, jednak dziewczynka w to nie wierzy, sama chce się przekonać, czy to prawda i rusza na poszukiwania, w szkole i tak nie jest mile widziana. Jej misja nie jest taka prosta, ale pomaga jej magiczny kot i wybieramy się z nią na miotle do magicznej krainy. Poznajemy Krzewiedźmę, która jest ciotką Cassie i dzięki niej wiedzę znajom ą wielu czarownicom. Zaklęcia i mikstury są dziewczynce coraz lepiej, a co najważniejsze odkrywa swoje pochodzenie. Ta niesamowita historia bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać. Poczułam się jak nastolatka w czasie czytania tej historii. Książka pozwala oderwać się od rzeczywistości i zabierze Was w niezapomnianą i fascynującą podróż. Przyrzymy się, jak bohaterka szuka nie tylko mamy, ale i samej siebie, zauważa swoje pasje i talenty. Serdecznie polecam.

„Krzewiedźma. Jak zostać czarownicą” to historia o Cassandrze Margon, która od 7 lat nie wie co się stało z jej mamą. Mieszka w szkole z internatem, której nienawidzi. Kocha czytać, zwłaszcza te zakazane książki o czarodziejskiej krainie Faerii. Kraina ta graniczy ze światem ludzi. Jej marzeniem jest ucieczka ze szkoły. I pewnego dnia udaje się jej to zrobić. Wyrusza w ciekawą i magiczną podróż, w której pozna mówiącego kota Montekiego. To dzięki niemu pozna swoją ciotkę Mirandę, która okaże się… czarownicą. Książka przeznaczona jest dla nieco starszych czytelników, bo dla dzieci od 10-14 lat. Zawiera ciekawą, fantastyczną opowieść o dziewczynce, która stała się czarownicą. Historia jest zarówno zabawna jak również wzruszająca. Cassie wykazała się niezwykłą odwagą i determinacją. Z zapartym tchem śledziliśmy jej przygody. To co najbardziej nam się spodobało to dialogi. Zwłaszcza wypowiedzi kota Mantekiego. Jego niektóre teksty rozbawiały nas do łez. Jeśli szukacie książek z motywem czarownic, magii, latania na miotle, wiedźm to „Krzewiedźma. Jak zostać czarownicą” jest idealną lekturą do samodzielnego jak również do wspólnego czytania. Polecamy!