Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście

Życie na wsi do najłatwiejszych nie należy. Codzienne obowiązki czasem są nazbyt przytłaczające, a ich powtarzalność nużąca, o czym przekonuje się bohater książeczki pt. "Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście", którą pragnę Wam dziś pokazać. Leoś pomaga w gospodarstwie państwa Nowaków. Z zapałem i ogromnym zaangażowaniem wykonuje zlecone prace. Przygotowuje ziemię na zasiew, sieje, nawozi, kosi łąki, pracuje przy żniwach, a kiedy ma chwilę na odpoczynek marzy o przygodach. Bardzo chciałby poznać nieco inny świat i miejsca tak odmienne od wiejskiego gospodarstwa. Któregoś dnia wyrusza przed siebie w podróż pełną przygód. Poznaje w niej wiele pojazdów i prac, jakie mają do wykonania. Podejmuje wyzwania rzucane mu pod koła przez los. Jednak cały czas czegoś mu brakuje. Dokąd jego podróż go zaprowadzi? Czy odkryje, co sprawia, że czuje się szczęśliwy? Ta urocza, pełna pięknych i przyjemnie barwnych ilustracji książeczka jest ukłonem w stronę trudnej wiejskiej pracy. Młodego czytelnika z pewnością zaciekawią licznie przedstawione w niej maszyny rolnicze. Historia Leosia zwraca uwagę, iż każda z tych maszyn jest ważna, potrzebna i ma do wykonania określone zadanie. Ma swoje miejsce. Ta czytanka znajdzie sporo fanów wśród miłośników pojazdów rolniczych. Nasze serca skradła w całości 😊

Jeśli masz w domu małego miłośnika lub małą miłośniczkę maszyn wszelakich, a zwłaszcza tych rolniczych, to mam książkę, która skradnie ich małe serduszka. Bo oprócz tego, że pokazuje różnego rodzaju traktory, kombajny, cysterny, to również opowiada o życiu na wsi w sposób ciepły i z dużą wdzięcznością. "Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście" to jeden z tytułów najnowszego projektu wydawniczego Jedności, "Życie bez granic". A projekt jest zacny, bo jego ideą jest po prostu wzbudzenie w dzieciach zachwytu nad naturą. W książce o Leosiu maszyny mają oczy, uszy, nosy, zęby. Mówią, czują i myślą. Ciężko pracują, ale też mają frajdę ze swoich zajęć. Przyjaźnią się, tęsknią i bywają zmęczone, a czasami nawet znudzone. I właśnie Leoś, zielony traktor z gospodarstwa państwa Nowaków, czuje, że potrzebuje innych wyzwań, przygód i doświadczeń. Dlatego pewnego dnia postanawia wyruszyć w drogę, aby przeżyć niezapomniane chwile. Może mógłby zbierać jabłka w sadzie, podlewać drzewa lub kosić trawę. Leoś wszystkiego spróbuje. Jednak czy te zajęcia dadzą mu szczęście? A co z przyjaciółmi, których opuścił? Może najlepsze przygody czekają na niego w miejscu, które już tak dobrze zna? "Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście" to książka pełna uroku. Jest w niej sielski nastrój, spokój, radość z życia. I choć książka w dużej mierze skupia się na tym, aby pokazać, jak wygląda praca na roli z technicznego punktu widzenia, to również jest pochwałą natury. Na jednej stronie będzie kwiecista łąka, na drugiej stado krów, z których jedna bacznie będzie Ci się przyglądać, a na kolejnych jabłonie, bociany, kury i las. Spójrz na ilustracje pełne soczystych kolorów i światła. Od razu wzbudzą sympatię u dzieci. Polecam najmłodszym, bo to taka książka wielozadaniowa. Zabawna i edukacyjna zarazem. I ogromny plus za pozostawienie przestrzeni do rozmów o wdzięczności, szczęściu i o byciu sobą.