Morderstwo w zimowy dzień

Pewnego styczniowego dnia podczas spaceru po molo, Flora zauważa we wzburzonych wodach ciało młodej kobiety. Okazuje się, że jest to ktoś, kogo zna… Śmierć znajomej nie daje jej spokoju, tym bardziej, że nie wygląda na niefortunny wypadek lub samobójstwo, jak zakłada policja. Dlatego Fiona ponownie postanawia rozwikłać zagadkę morderstwa, a pomóc jej w tym może oczywiście Jack Carrington, miejscowy pisarz kryminałów i jej dobry przyjaciel. Czy tej dwójce i tym razem uda się doprowadzić do pomyślnego rozwiązania śledztwa? Czy nie okaże się to jednak zbyt niebezpieczne?… . . „Morderstwo w zimowy dzień” autorstwa Merryn Allingham to kolejna po „Morderstwie w księgarni” powieść autorki pełna zagadek i przygód. . Bohaterowie ponownie zostają uwikłani w śledztwo i jak poprzednio postanawiają na własną rękę odnaleźć mordercę, nawet pomimo wielu niebezpieczeństw, które na nich czyhają. . „Morderstwo w zimowy dzień” to rasowy kryminał, pokuszę się nawet o porównanie do tych autorstwa Agathy Christie! Jest oczywiście zbrodnia, pełno sekretów, tajemnic i niedopowiedzeń, a w tle tego wszystkiego wątek romantyczny i złamane serce, które może popchnąć do najgorszego… . Powieść czytało mi się bardzo dobrze. Dużo się działo, nie było stagnacji. Jeśli chodzi o samo rozwikłanie zagadki - domyślałam się już pod koniec, ale fabuła była na prawdę dobrze skonstruowana i autorka dobrze myliła tropy. . Ze swojej strony bardzo Wam polecam! Jeśli nie znacie, zachęcam także do przeczytania pierwszej części przygód Flory i Jacka, czyli „Morderstwa w księgarni”!

Czytacie tylko świąteczne książki czy znajdują się również kryminały, których akcja dzieje się zimą? Ja ostatnio bardzo chętnie sięgam również po ten drugi gatunek. „Morderstwo w zimowy dzień” to drugi tom porywającej serii o Florze Steele. Pierwszego tomu nie czytałam i teraz żałuję. Bardzo spodobała mi się główna bohaterka. Jej dociekliwość i odwaga. Książka posiada specyficzny klimat, który powoduje, że nie można oderwać się od książki. Nie znajdziemy tutaj krwawych scen. Jest to na pewno idealna książka dla tych, którzy nie lubią brutalnych opisów. Książka potrafi dostarczyć wielu emocji, trzyma w napięci i czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jedyny jej minus to jest przewidywalna. Ale jak dla mnie nie wpływa to na całkowity odbiór. Pewnego styczniowego dnia Flora podczas spaceru po molo odnajduje zwłoki. Jest to ciało młodej kobiety. Do tego okazuje się, że bohaterkę zna tę osobę. Policja uważa, że Polly zginęła w wyniku wypadku lub popełniła samobójstwo. Flora nie jest jednak tego pewna i udaje się do pisarza powieści kryminalnych, Jacka by pomógł jej odnaleźć mordercę. Gdy Flora i Jack zabierają się za śledztwo akcja książki przyspiesza. Będzie niebezpiecznie. Jak bardzo? Tego główni bohaterowie nie przewidzieli. Według nich podejrzanych jest wiele osób. I po części maja rację by sądzić, że było to morderstwo a nie wypadek. Wiele z ich podejrzanych miało swoje powody by zabić Polly. Co wydarzyło się naprawdę? Kto ma racje? Flora czy wydział śledczy? Przekonajcie się sami.