Nie martw się, Cukierku!

Znacie kota Cukierka? Niby zwyczajny, jak każdy kot, ale mało który kot jest narratorem książki. Za nami lektura drugiej części przygód kota Cukierka - "Nie martw się, Cukierku!" autorstwa Waldemara Cichonia z zabawnymi ilustracjami Dariusza Wanata wydana przez Wydawnictwo Żwakowskie. To wspaniała książka na rodzinne czytanie - tak się to odbyło u nas. Czytała mama, a dwaj synowie i ich tata słuchali i wybuchali śmiechem. Sam mąż przyznał, że autor książki zdecydowanie musi mieć kota, bo doskonale opisuje kocie zachowania i obyczaje. W tej części w domu Cukierka następuje poważna zmiana, która wiąże się z nowymi zasadami - w domu pojawia się nowy członek rodziny. Nie będzie to łatwe, choć wszyscy się starają, a najbardziej tata... Cukierek to po prostu kot - nawet nie próbuje poskromić swojej natury i jak zwykle wszystko musi się kręcić wokół niego. "Kotastrofa" samochodowa, orzechowe wspinaczki, polowanie na złodzieja, czy przykre spotkanie ze stadem srok to tylko część cukierkowych perypetii. Mama Marcela niekoniecznie rozumie jego potrzeby i wciąż się o niego zamartwia. Tata z kolei pozwala sobie na ciągłe żarty z kota, ku oburzeniu samego zainteresowanego. Zdaje się, że nikt nie rozumie jak mocno porządny kot musi się natrudzić w ciągu dnia, żeby móc poleniuchować. W całym tym codziennym zamieszaniu, Cukierek jest jednak bardzo ważnym członkiem rodziny. Świetna książka przepełniona dużą dawką humoru. Mój 4-latek pokochał Cukierka od pierwszej części i jest w stanie z zainteresowaniem wysłuchać całej książki w ciągu jednego wieczora.