O kurza twarz!

Mój ulubiony drób powraca 🤩! Hildegarda, Żaneta, Belka i Augusta, bohaterki książki „Kury z grubej rury”, już na dobre dołączyły do rodziny Ogórków i razem ze „swoimi ludźmi” wyruszyły na wakacje. Fakt, znaleźć odpowiednie miejsce na wypoczynek wcale nie było łatwo, bo tak wyjątkowych pupili domowych nie każdy wita z otwartymi skrzydłami. Jednak, dzięki bystrości Augusty i pewnej małej wisience udało się nakierować Państwa Ogórków na odpowiedni kur…ort i przeżyć niezapomniane wakacje. A działo się naprawdę dużo 😆! Kury przeprowadziły akcje ratunkowe, zakończone reanimacją metodą dziób-dziób i usta-dziób. Wzięły udział w zaskakującym, grupowym znoszeniu jajek w reakcji na koncert zawodowej śpiewaczki. Szczekający kogut Gucio, uciekając przed przebiegłą kocicą, po raz pierwszy w życiu wzniósł się do chmur. Sześcioletni Wojtek poznał wyjątkowego przyjaciela. A na zakończenie urlopu z nieba posypały się gwiazdy ⭐️. Gdy cała gromadka wróciła w końcu do domu przy ulicy Cudne Manowce, życie wcale nie zwolniło tempa. Starsze dzieci wróciły do szkoły (która jednak nie była przygotowana na Wojtka 😉), a Pypeć rozpoczął przygodę z przedszkolem. Dzieci zorganizowały wyprzedaż garażową, by zdobyć pieniądze na prezent imieninowy dla mamy. A w grudniu odwiedził je nie tylko Święty Mikołaj, ale także nowy przyjaciel rodziny, poznany na wakacjach ☺️. Ta ciepła, zabawna i błyskotliwa książka to gwarancja fantastycznie spędzonych kilku wieczorów. Ma ponad 180 stron, pełne humoru ilustracje i lekki jak kurze piórko styl, wielokrotnie nagradzanej autorki, Justyny Bednarek. Gorąco polecam Wam obie części. Są świetne 👌.

Jeszcze nie ucichły chichoty wywołane przewrotną historią o kurach z grubej rury, a już Niewidzialny Reżyser znów poruszył kurze pionki i zgotował czytelnikom (małym i dużym) ucztę pełną smaków, smaczków i (dorosłych) kurczaków! Jakże on nas pięknie zwodzi na Cudne Manowce, jakże umiejętnie gra emocjami i kreuje rzeczywistość, w której gdzie nie spojrzeć unosi się kurze pierze… „O kurza twarz!” – wobec tego tytułu nie można przejść obojętnie. Chociaż fanom czterech nietuzinkowych kurzych bohaterek nie trzeba chwytliwego tytułu, by rzucić wszystko i oddać się tej zabawnej lekturze. A Niewidzialny Reżyser umie zadbać o fanów, bo dzieje się tu naprawdę sporo – są wakacje pod z kurami, podczas których kury zdecydowanie będą robiły (sobie) jaja, ale i uratują Ogórka z niezłych tarapatów, jest adaptacja przedszkolna zdecydowanie wymagająca kurzej interwencji i są święta z prezentami (nie zawsze trafionymi 😉). Ogólnie – no, nie ma tu nudy! Justyna Bednarek rozpieściła czytelników w „Kurach z grubej rury” poczuciem humoru oferując książkę pełną gagów i zabaw językowych, na szczęście udało jej się nie obniżyć lotów serwując kolejną część przygód brahm. Zdecydowanie można zanurzyć się w tej historii po czubek dzioba! Charyzmatyczne bohaterki ze swą różnorodnością temperamentów i podejść do życia dodają tej opowieści kolorytu niemal tak wiele jak fikuśne, pełne energii ilustracje Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej. Wielość podejmowanych wątków sprawia, że każdy wyciągnie z niej coś dla siebie. A sposób narracji powoduje, że od książki naprawdę trudno się oderwać i gdy tylko ktoś odważy się po nią sięgnąć, to może być pewny, że zostanie skrzętnie oskubany z wolnego czasu. Ale to będzie bardzo przyjemne skubanie 😉 Jesteśmy wielkimi fanami Augusty, Hildegardy, Belki i Żanety i czasami niezbyt paradnej rodziny Ogórków, dlatego po cichu liczymy na to, że autorka nie wygdakała nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i jeszcze wyskoczymy razem do Cudnych Manowców.