Odkrzywczynie, zdobywczynie, podróżniczki. Przygody fantastycznych kobiet

„Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki” to książka, którą powinien przeczytać każdy bez względu na wiek, płeć, czy pochodzenie. To 14 historii, które inspirują, dodają odwagi do realizacji marzeń oraz pokazują oszałamiające piękno świata i ludzką życzliwość. Udowadniają, że ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach, a pokonać je może działanie. Tak, ta książka to zdecydowanie opowieść o działaniu. Czytałam „Odkrywczynie, zdobywczynie i podróżniczki” ze szczęką w okolicach podłogi i myślą, że nie niemożliwe nie istnieje. W pewnym momencie chciałam nawet pakować plecak i wyruszyć w podróż na rowerze dookoła kraju. Ale już przy pompowaniu rowerowych kół, dotarło do mnie to, co wybrzmiewało z każdej z opisywanych historii. Otóż wszystkie te dokonania poprzedzone były żmudnymi treningami, przygotowaniami, opracowywaniem planów i scenariuszy. Każda z opisywanych kobiet wiedziała, że aby spełnić marzenia, potrzebna jest wytrwałość. Książka Lily Dyu to historie 14 kobiet, które dokonały zdumiewających czynów. Ann Daniels, mama trojaczków, na nartach dotarła na biegun północny. Jin Jeong samotnie podróżuje rowerem po świecie, zimą dotarła nawet do Helsinek, aby zachwycić się widokiem zorzy polarnej. Karen Darke, która w wypadku doznała paraliżu dolnych kończyn, bierze udział w wyścigach rowerowych z ręcznym napędem, a nawet z przyjaciółmi wzięła udział w wyprawie pod Himalaje. Ellen Mcarthur pobiła rekord w najszybszym opłynięciu świata na jachcie. To tylko 4 z 14 fantastycznych kobiet opisanych w tej książce. Dawno nie czytałam tak inspirującej książki, która nie tylko zachęca do walki o marzenia, ale jest również pochwałą piękna świata. Bo oprócz tego, że motywacją każdej z tych kobiet było pokonanie lęku, wątpliwości czy udowodnienie swojej siły, to również zdumienie nad światem było motorem napędowym ich działań. Piękne jest w tych historiach również to, że często kończą się refleksją nad koniecznością ochrony natury lub potrzebą niesienia pomocy najsłabszym. Te kobiety to waleczne, ale też czułe bohaterki. „Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki” to książka, którą warto podarować każdej dorastającej dziewczynce. To ekscytująca lektura!

„Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki” to książka, którą powinien przeczytać każdy bez względu na wiek, płeć, czy pochodzenie. To 14 historii, które inspirują, dodają odwagi do realizacji marzeń oraz pokazują oszałamiające piękno świata i ludzką życzliwość. Udowadniają, że ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach, a pokonać je może działanie. Tak, ta książka to zdecydowanie opowieść o działaniu. Czytałam „Odkrywczynie, zdobywczynie i podróżniczki” ze szczęką w okolicach podłogi i myślą, że nie niemożliwe nie istnieje. W pewnym momencie chciałam nawet pakować plecak i wyruszyć w podróż na rowerze dookoła kraju. Ale już przy pompowaniu rowerowych kół, dotarło do mnie to, co wybrzmiewało z każdej z opisywanych historii. Otóż wszystkie te dokonania poprzedzone były żmudnymi treningami, przygotowaniami, opracowywaniem planów i scenariuszy. Każda z opisywanych kobiet wiedziała, że aby spełnić marzenia, potrzebna jest wytrwałość. Książka Lily Dyu to historie 14 kobiet, które dokonały zdumiewających czynów. Ann Daniels, mama trojaczków, na nartach dotarła na biegun północny. Jin Jeong samotnie podróżuje rowerem po świecie, zimą dotarła nawet do Helsinek, aby zachwycić się widokiem zorzy polarnej. Karen Darke, która w wypadku doznała paraliżu dolnych kończyn, bierze udział w wyścigach rowerowych z ręcznym napędem, a nawet z przyjaciółmi wzięła udział w wyprawie pod Himalaje. Ellen Mcarthur pobiła rekord w najszybszym opłynięciu świata na jachcie. To tylko 4 z 14 fantastycznych kobiet opisanych w tej książce. Dawno nie czytałam tak inspirującej książki, która nie tylko zachęca do walki o marzenia, ale jest również pochwałą piękna świata. Bo oprócz tego, że motywacją każdej z tych kobiet było pokonanie lęku, wątpliwości czy udowodnienie swojej siły, to również zdumienie nad światem było motorem napędowym ich działań. Piękne jest w tych historiach również to, że często kończą się refleksją nad koniecznością ochrony natury lub potrzebą niesienia pomocy najsłabszym. Te kobiety to waleczne, ale też czułe bohaterki. „Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki” to książka, którą warto podarować każdej dorastającej dziewczynce. To ekscytująca lektura!

Bohaterki książki biegają, wspinają się, pływają, żeglują, jeżdżą na rowerach i uprawiają wiele innych sportów. Wyznaczają nowe szlaki, boją rekordy, dokonują niemożliwego. Wiele je różni, ale wszystkie łączy jedno - nie wierzyły, że mogą osiągnąć taki sukces. Ich historie są prawdziwą inspiracją dla wszystkich, szczególnie takich lwów kanapowych jak ja ;) Pokazują, że ciężka praca, dyscyplina i sumienność pomogą spełnić wszystkie, nawet te najbardziej szalone marzenia :) Każda historia to tak naprawdę oddzielna książka przygodowa, czasem aż ciężko uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Bohaterki na swojej drodze spotykały różne przeszkody, a niedźwiedzie i rekiny to tylko dwie z nich. Autorka znalazła złoty środek, ponieważ historie są napisane ciekawie, przemycają sporo wiedzy, głównie geograficznej, są zabawne i wciągające. Bardzo dobrze się je czyta, każda historia budzi podziw, a piękne ilustracje dopełniają całość. Bardzo Wam polecam tę książkę i mam nadzieje, że jak najwięcej osób usłyszy o jej bohaterkach.