Bridgertonowie. Tom 5. Oświadczyny
+ czas dostawy
Zapłać za 30 dni
Opis
Sir Phillip Crane wiedział, że Eloise Bridgerton jest starą panną, oświadczył się więc, przekonany, że jest nieładna i niewymagająca, za to zdesperowana, by wyjść za mąż. Tylko że… tak wcale nie było. Piękna kobieta, która stanęła na jego progu, z pewnością nie była cicha, a kiedy na moment zamknęła usta, on chciał tylko ją całować…
Eloise Bridgerton nie może wyjść za mężczyznę, którego w życiu na oczy nie widziała. Kiedy jednak zaczęła myśleć, zastanawiać się, zanim się zorientowała, siedziała w wynajętym powozie, w środku nocy, jadąc na spotkanie człowieka, który, jak miała nadzieję, okaże się idealnym kandydatem. Tylko że … on nim nie był. Wymarzony mąż nie miewałby takich nastrojów i niewyszukanych manier, a Phillip, chociaż z pewnością przystojny, był potężny, szorstki i nieokrzesany, całkowicie niepodobny do londyńskich dżentelmenów wcześniej starających się o jej rękę. Ale kiedy się uśmiechnął, kiedy ją pocałował, cały świat po prostu zniknął, a ona nie mogła się oprzeć myśli, że może jednak ten niedoskonały mężczyzna okaże się jej ideałem…
„Po przeczytaniu tego błyskotliwego romansu łatwo zrozumieć, dlaczego każda z poprzednich powieści cyklu opisującego losy rodzeństwa Bridgertonów trafiała na listy ulubionych książek roku. Julia Quinn potrafi doskonale snuć opowieści, pisze z werwą i pewnością siebie, tworząc niezapomniane postaci. Wykreowała rodzinę tak sympatyczną i barwną, że aż mamy ochotę wejść do opowieści i poznać ich wszystkich osobiście”. - „Publishers Weekly”
Recenzje
Ta seria jest dla mnie naprawdę niezwykła. Gdy tylko widzę kolejny tom od razu w sercu grają mi motylki, gdyż wiem, że czeka mnie niezapomniana przygoda w przeszłość. Tutaj co prawda bardzo zadziwił mnie wstęp, gdyż poznałam historię Sir Phillipa Cranea. Począwszy od czasu obecnego, aż po wspomnienie z jakich powodów poszukuje małżonki. W sumie można by powiedzieć, że całe spotkanie było im przeznaczone. Od niewinnej korespondencji przeszli do własnego życia prywatnego i tak mogłoby trwać nadal, gdyby nie odważna propozycja Phillipa. Była na tyle rzeczywista i absurdalna jednocześnie, że Eloise postanowiła złożyć mu wizytę, oczywiście w tajemnicy przed swoją rodziną. Tam poznała małe pociechy, które bardzo przypominały jej sceny z własnego dzieciństwa. Od walk przechodzili do kawałów, aż po niefortunny wypadek, który wiele zmienił. I kiedy już wszystko było na dobrej drodze nagle i niespodziewanie do posiadłości ów mężczyzny przybyło czterech braci Eloise, którzy rzucili się z pięściami na właściciela posesji. A dalej... Cóż, dalej musicie doczytać sobie sami:-) Powiem wam, że nie potrafię się oderwać od pióra autorki. Bohaterowie są zawsze dobrze przedstawieni, zresztą by przypomnieć nam nieco z poprzednich tomów, czy też dzieciństwa tego zacnego rodu, na wstępie do kolejnego działu znajdziecie skrawki listów, które dotyczą ich wcześniejszego życia. Te kwestie budzą wielki nastrój pozwalając na wniknięcie w treść, jakby to była nasza rodzina, a nie postacie z książki. Zresztą każdy z nich jest autentyczny w tym co robi. Na początku Phillip jest nieco pogubiony, wciąż ma przed oczami rodzinną tragedię, a do tego wychodzi na to, że nie potrafi okiełznać własnych dzieci. Woli przed nimi uciekać, niż nasłuchiwać kolejnych bójek. Niemal na gwałt poszukuje żony, czyli matki dla swoich dzieci. Tylko nie spodziewał się, że kobieta pokroju Eloise będzie aż tak twardą sztukę. I że poczuje do niej coś więcej, a niżeli tylko szacunek. Kocham tą serie i bardzo polecam czytać od tomu pierwszego!