Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru

Tym razem wspólnie z Antkiem czytaliśmy “Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru” oraz “Paddington w ogrodzie”. Ten pierwszy tytuł to skrócona wersja “Miś zwany Paddington”, opowiada o tym jak Paddington znalazł się u państwa Brown. Natomiast ta druga książeczka opowiada jak ten niesforny niedźwiadek dostaje kawałek ogródka wyłącznie dla siebie i może urządzić go jak chce. Bardzo lubię tę serie o niedźwiadku, ponieważ mogę ją czytać z Antkiem. To krótkie, w dodatku zilustrowane opowiadania o Paddingtonie. Są idealne na raz, mają mało tekstu więc dziecko jest w stanie wysiedzieć i nie zaczyna się nudzić. A jednak trzylatek, przynajmniej mój, musi dość często zmieniać strony, oglądać ilustracje. Myślę, że ta seria idealnie się sprawdzi w czasie wieczornego czytania. Szczególnie, że Paddington zawsze przeżywa śmieszne przygody, a i nieraz wpada w małe tarapaty. Ja dodatkowo lubię ten serię za ta w jaki sposób jest wydana. Książka jest w dużym formacie, do tego twarda okładka. To jest to co bardzo lubię w książkach dla dzieci. My z Antkiem lubimy i polecamy małym i dużym czytelnikom. A i czekamy na kolejne tomy z przygodami Paddingtona.

Miś Paddington - radość największa mojego Starszaka! Ulubieniec, którego pokazała mu moja mama jakieś 3 lata temu ;) Książeczka jeszcze ciepła :) Wczoraj po południu otrzymana i od razu przeczytana :) ,,Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru." od @znakemotikon ! Jak to się właściwie stało, że Miś Paddington trafił do domu Państwa Brown? Przyznaję szczerze, że ja do tej pory tego nie wiedziałam :) Podczas, gdy Państwo Brownowie oczekiwali córki na peronie stacji kolejowej Paddington, obok biura rzeczy znalezionych stał... niedźwiadek! Pierwszy dostrzegł go Henryk, który bez wahania zaoferował pomoc i nocleg w swoim domu. Niedźwiadek przyznał, że jest pasażerem na gapę i przybywa z Mrocznego Zakątka Peru jedynie ze słoikiem marmolady... Małżeństwo przygarnęło niedźwiadka, dając mu imię tak jak nazwa stacji - Paddington :) Tak rozpoczyna się przezabawna i ciepła historia przygód Misia Paddingtona, na którą Was bardzo serdecznie zapraszam.. bo jeśli ktoś uwielbia kanapki z marmoladą to musi być super gościem :) Książeczka jest w dużym formacie i ma bardzo dużo uroczych ilustracji, dzięki czemu przyjemnie się ją czyta już z 3latkami :) Polecamy!

Klasyka literatury brytyjskiej w świetnym przekładzie Michała Rusinka. Do tego cudne ilustracje. Bardzo się cieszę, że mój Maluch miał okazję poznać tego słynnego misia. :-)

Książka ta jest przeznaczona dla dzieci od 3 roku życia i opowiada o losach pewnego niedźwiadka, który znalazł się w Londynie. Przygodę z tym miłym misiem należy zacząć od tej właśnie książki, bo to w niej dowiadujemy się skąd on się wziął na stacji kolejowej jedynie z bagażem podręcznym w jednej łapce i marmoladą w drugiej. To tam spotykają go państwo Brown i to tam zaczyna się ciekawa podróż zarówno misia jak i rodziny, która go przygarnia. Już od samego początku widać jak niezdarnym niedźwiadkiem jest Paddington i jak mało on wie o życiu ludzi. Sam zna jedynie tajemniczą Ciocie Lucy, o której czasem coś wspomni i do której kieruje swoje listy. Sam Miś zarówno mi, jak i moim dzieciom jest znany jedynie z bajki w telewizji. Bajka nam się spodobała, natomiast książeczka urzekła. Mamy w niej piękne ilustracje. Kreska ilustratora jest przyjemna dla oka. Nie narzuca się nachalnie. Jest delikatna. Do tego ilustracje są barwne i świetnie komponują się z czytanym tekstem. Książeczka idealnie sprawdzi się do czytania przed snem. Nie jest ona długa, nie nuży, a ciekawi. Nam się bardzo spodobała. Polecam ją fanom Kubusia Puchatka, bo Paddington swoją niezdarnością bardzo go przypomina :)