18.81
Książki
Dwie Siostry
18,81 zł
Cena regularna: 32,00 zł
(-41%)
Najniższa cena z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: 17,15 zł
(+10%)
Wysyłka: poniedziałek 06.05.2024
Zapłać za 30 dni
Opis
Pełna buntowniczego humoru opowieść o władzy i nieposłuszeństwie.
Był sobie raz generał, który chciał zostać bohaterem. Żeby zostać bohaterem, trzeba zrobić coś ważnego albo odważnego, albo… No, jest wiele sposobów. Generał uznał, że najłatwiej będzie po prostu pojawić się w książce. Dlatego zarządził, że prawa strona ma być zawsze pusta, żeby mógł przejść do historii, kiedy tylko zechce!
I wtedy się zaczęło…
Książka Przejścia nie ma! została nagrodzona Prémio Nacional de Banda Desenhada 2015 za ilustracje i zdobyła Deutscher Jugendliteraturpreis 2017.
Był sobie raz generał, który chciał zostać bohaterem. Żeby zostać bohaterem, trzeba zrobić coś ważnego albo odważnego, albo… No, jest wiele sposobów. Generał uznał, że najłatwiej będzie po prostu pojawić się w książce. Dlatego zarządził, że prawa strona ma być zawsze pusta, żeby mógł przejść do historii, kiedy tylko zechce!
I wtedy się zaczęło…
Książka Przejścia nie ma! została nagrodzona Prémio Nacional de Banda Desenhada 2015 za ilustracje i zdobyła Deutscher Jugendliteraturpreis 2017.
Szczegóły
Wydanie
1
Rok wydania
2017
Oprawa
Twarda
Ilość stron
32
Format
22.0x26.0 cm
Języki
polski
ISBN
9788365341617
Rodzaj
Książka
Stan
Nowy
EAN
9788365341617
Data premiery
2017-11-22
Dodałeś produkt do koszyka
Przejścia nie ma!
18,81 zł
Recenzje
Bezdyskusyjnie to jedna z najbardziej zaskakujących i nieoczywistych książek, jakie ostatnio wpadły mi w ręce. "Bezdyskusyjnie" - tak powiedziałby sam generał Alcazar, bohater książki "Przejścia nie ma". Jednak ten bohater bohaterski nie jest. Jest za to samozwańczym dyktatorem, który zadecydował w bardzo poważnej sprawie. Otóż prawa strona książki musi być zawsze pusta, aby w każdej chwili mógł zostać jej bohaterem. Postawił nawet wartownika na skraju lewej strony. Sam/a widzisz, że to nie żart. Wartownik pilnuje, aby nikt nie przekroczył granicy prawej strony. Nie wzrusza go więc krzyczący starszy pan z laską, zdziwiony kosmita, który pilnie musi zadzwonić, ani kobieta w ciąży. Nie ustępuje rowerzystom, biegaczom, tańczącej parze. Nawet duch musi wstrzymać się ze straszeniem ludzi po prawej stronie. Zdarzy się jednak pewna absurdalna sytuacja (jakby do tej pory było mało absurdu). Otóż mała czerwona piłeczka przeturla się na prawą stronę. Jednak nie może się tak bezwstydnie panoszyć po pustej stronie. Wartownik przepuszcza więc dwóch chłopców. I psa. Za nimi pobiegną biegacze, przemknie rodzina zielonych stworków, nawet więźniom uda się uciec. Wartownik kłania się każdemu z osobna. Zostaje bohaterem. Co na to generał? Może sobie jedynie pokrzyczeć ("A co to ma być? Bunt?!", Mówiłem: przejścia nie ma!"), bo okazuje się, że w jedności tkwi siła. "Przejścia nie ma" to zawadiacki manifest, w którym tyrania i dyktatura zostają odarte z masek. W tej książce despotyzm został wyśmiany, ludzie go nie rozumieją, ich oczy są wielkie ze zdziwienia. Niektórzy oniemieli, inni zaś krzyczą - "Pan chyba oszalał!", "To nie jest tylko wasza historia", "Ta książka należy do wszystkich". Ostatecznie nawet koń generała zrzuci go ze swego grzbietu i pogalopuje na prawą stronę. Dla mnie to książka idealna: mądry przekaz, zwięzła i sprytna forma, dowcip, bystrość. I bohaterowie, tak dynamicznie, ekspresyjnie i wariacko namalowani. Żaden nie jest anonimy, każdy ma imię i wielki, zazwyczaj, purpurowy nos. A na koniec pojawi się jeszcze jeden malutki bohater, Clara urodzi Vivę!