The Naturals 1. Genialne umysły

Jest to moja druga seria od Barnes, jakiś czas temu przeczytałam „The inheritance games” jej autorstwa. Tamta opowieść miała swoje lepsze i gorsze momenty, ale dobrze ją wspominam, pod pewnymi względami była bardzo świeża i miała w sobie coś, czego nie miały inne. Ta jest trochę inna, choć wciąż mamy grupkę zdolnych nastolatków i główną bohaterkę w centrum wydarzeń i uwagi pewnych chłopców… Lubię sobie od czasu do czasu przeczytać thriller młodzieżowy, moim ulubionym niezmiennie pozostaje „Przewodnik po zbrodni…” (cała seria), ale „The naturals” miało jego klimat🩵. Ogromnym plusem tej książki jest to, że wciąga i nie da się jej odłożyć nawet na moment (może to być minusem, gdy mamy dużo do zrobienia i chcieliśmy przeczytać tylko jeden rozdział…)! Jest krótka, więc bez problemu można przeczytać ją w jedno popołudnie. Jej długość nie jest minusem, ale zastanawiałam się, czy nie można było dodać tam jeszcze paru scen… Nie jest to jednak konieczne, historia i tak jest już pełna i wystarczająca w tym momencie. Wyjątkowość Cassie w oczach Michaela i Deana była trochę irytująca, nie za bardzo lubię się z takim zabiegiem. Do tego jeszcze ta Lia, która niesamowicie działała mi na nerwy… Cała historia i zwroty akcji bardzo mi się podobały! Trzymały mnie w napięciu i ani przez chwilę nie czułam się znudzona. Końcowy plot twist był w moim odczuciu leeeekko naciągany, ale to już raczej moje subiektywne odczucie, bo ogólnie wszystko ładnie się zgrywa. Na pewno sięgnę po kolejne tomy, bo polubiłam ten świat i jestem bardzo ciekawa, co autorka jeszcze wymyśli! Nie jest to moja nowa miłość i obsesja, ale totalnie rozumiem te zachwyty i nie dziwię się, że tak wiele osób czekało na to wznowienie!

The Naturals Genialne umysły to pierwszy tom w czterotomowej serii o tym, żeby ująć mordercę musimy myśleć jak oni. Pierwsza tom jest krótki, ale na pewno zaskoczy bohaterami, plot tekstem i ciekawym rozwiązaniem fabularnym. Można by pomyśleć, że w tak krótkiej historii nie można namieszać ale autorka udowadnia nam coś zupełnie przeciwnego. Książka pisana jest w 1 osobie i prawie wszystkie wydarzenia obserwujemy oczami Cassie, naszej głównej bohaterki. Gdzieniegdzie są wstawki, kogoś innego, które sprawiają, że nasze teorie spiskowe wchodzą na kolejny etap. Niby się czegoś domyślamy, ale nie do końca. Akcja książki przenosi się do domu i jeśli myślicie że robi się nudno to pozostali bohaterowie nie dadzą się Wam nudzić. "Wszystko co mówisz, albo robisz, zostawia ślad w świecie zewnętrznym". Skupmy się na bohaterach. Cassie w moim odczuciu jest nadal obojętna, z początkiem historii podobała mi się trochę bardziej później nie do końca. Michael całą książkę mnie irytował, jego dar czytania emocji jest niezwykle ciekawy, ale jako osoba ma tak wiele masek, które nakłada a przy tym czuje się jak młody bóg, że sami nie wiemy czy nie jest podejrzany. Najciekawszymi osobami w całym programie są Lia, Sloane oraz Dean. Lia wszędzie wprowadza chaos, czujemy jej bagaż doświadczeń a przy tym chcemy poznać ją jeszcze lepiej, cieszą nas ochłapy jakie nam rzuca. Sloan człowiek encyklopedia z ukrytymi talentami, a zarazem skryty obserwator wydarzeń. Dean profil morderców z takim sam, choć nieco rozszerzonym talentem jak Cassie - pozostaje enigmą, mimo że dowiadujemy się kilku kluczowych informacji. "Widzieliśmy to, co pozostawało niewidoczne dla innych". Książka podzielona jest na 4 części i to dwie ostatnie sprawiają, że układanka trafia na właściwy tor. Pojawia się mini współpraca między uczestnikami programu. A to kto jest mordercą, zaskoczyło nawet mnie i to bardzo pozytywnie. A przy tym sprawiło, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy. Mam też pewne ale, co do samej konstrukcji książki. O ile pierwszy morderca związany jest z Cassie i finał jakby rozwiązuje się w 1 tomie, to wolałabym aby ten tom przedstawiał kogoś innego. Przez liczne powtórzenia sceny morderstwa w niektórych momentach cała frajda ze znalezienia go gdzieś ulatywała. Pojawia się lekki trójkąt miłosny, który nijak mnie nie przekonuje do swojego istnienia, głównie przez to że ani Cassie, ani Michael nie przekonali mnie do siebie. Dla pozostałych bohaterów warto jednak przymknąć oko na te drobne minusy i dać się zaskoczyć. The Naturals Genialne umysły to dość dobry wstęp do serii, który z każdym tomem może się stać jeszcze lepszy. Pomysł programu jest niezwykle ciekawym posunięciem, dlatego liczę na więcej lekcji z których dowiem się nie tylko o profilowaniu ale i innych sztuczkach. Mam nadzieję że nie będę musiała długo czekać na kolejne tomy. Polecam ♥