Zapłać za 30 dni
Opis
Rok 1993. Odkąd do rodziny Teodora Kozińca wkroczył fanatyzm religijny, agresywny ojciec i uległa mu partnerka stosują drastyczne metody wychowawcze. Dla nękanego nastolatka ucieczka z domu wydaje się jedynym wyjściem.
Pozornie więcej szczęścia ma czternastoletnia Apolonia Swift. Osierocona dziewczynka znalazła miłość w domu przybranych rodziców. Musi jednak mierzyć się z nienawiścią babki. Pewnego dnia, uciekając przed natarczywością kobiety, staje się mimowolnym świadkiem rozmowy dwóch mężczyzn uwikłanych w morderstwo. Rzucone w jej stronę groźby nie pozostawiają złudzeń. Pola i jej bliscy mogą być w niebezpieczeństwie, bo gdy ktoś raz zabił, nie ma skrupułów, by odebrać kolejne życie.
Dzieci żyjące w poczuciu zagrożenia i winy, dorośli nie zawsze godni zaufania. Ofiary i kaci. Bohaterowie wrzuceni w tę kryminalną historię nie mają przed sobą łatwej przyszłości.
Recenzje
Hanna Greń to kolejna z autorek, której książki biorę w ciemno. Czytam i zachwycam się zarówno seriami, jak i pojedynczymi historiami. Czy w tym przypadku również tak było? 'Spoglądał tępo na leżącego, na krwawy ślad rozmazany na kremowym marmurze, wreszcie na wypływającą spod głowy ciemnoczerwoną ciecz, i dość długo trwało, nim zrozumiał, co właśnie zrobił.' Teodor i Apolonia to dwójka nastolatków, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Chłopak mieszka z rodziną, której fanatyzm religijny zakrył oczy na rzeczywiste problemy i ucieka z domu. Apolonia z kolei unika despotycznej babci, mimo iż wcale z nią już nie mieszka, a adopcyjni rodzice kochają ją całym sercem. Pewnego dnia uciekając przed starszą kobietą jest świadkiem rozmowy dwóch morderców. Jakie będą tego konsekwencje? I czy losy dwójki nastolatków połączą się ze sobą? Historia opowiadana jest chronologicznie i rozgrywa się w ciągu kilku dni końca roku 1993. Poznając ją jednocześnie możemy odrobinę cofnąć się w czasie, do poprzedniego stulecia. Ten przedział czasowy jest bardzo klimatyczny i idealnie pasuje do wydarzeń, które mają miejsce. Mamy oczywiście morderstwo i szukamy winnego, ale wiele wątków jest też związanych z tamtejszym działaniem policji. Nie wiem jak to wyglądało, bo w tamtych czasach byłam małym dzieckiem, ale z tego co sama gdzieś wyczytywałam to autorka idealnie odniosła się do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. 'Musiało stać się coś bardzo złego, byle problem nie wyprowadziłby go z równowagi.' Utwierdziłam się w przekonaniu po lekturze, że Hanna Greń to autorka, która nie zawodzi. Każda książka, po którą sięgam jest niesamowicie wciągająca i zapewniająca wiele emocji. Nie są to krwawe kryminały, ale zapewniają bardzo dużą dawkę rozrywki. Trzeba się trochę pochylić nad zagadką, bo rozwiązanie nie jest oczywiste. A to, w jaki sposób wszystkie elementy układanki się ze sobą łączą jest niesamowite. Polecam! 'Nieraz mówimy o pechy, a tymczasem jest to tylko konsekwencja naszych złych wyborów. Ale wygodniej jest obwiniać pech, zły los albo Szatana.'