Kodi Tom 1

Najładniejszy wizualnie komiks, jaki w życiu widziałam. W całości malowany ręcznie, z niesamowitą paletą barw i świetnie oddanym klimatem historii. Katia spędza lato w małym domku na Alasce. Jej babcia bardzo chciałaby, by dziewczynka znalazła sobie przyjaciół, ale ona woli czytać komiksy. Pewnego dnia, wracając podczas burzy ze sklepu, Katia spotyka niedźwiedzia. Powalone drzewo przygniotło mu łapę, więc dziewczynka rusza z akcją ratunkową. Z pomocą babci (mega postać!) uwalnia niedźwiedzia. Staruszka pozwala wnuczce przygarnąć zwierza na czas rekonwalescencji. I tak rodzi się niezwykła przyjaźń między dzieckiem a niedźwiedziem. Pełna radości, akceptacji i przygód. Niestety, wkrótce siostra babci trafia do szpitala i Katia musi wracać do Seattle. Zasmucona zostawia przyjacielowi ich wspólne zdjęcie i rysunek. Niedźwiedź Kodi czeka na nią każdego dnia, aż w końcu postanawia na własną rękę dostać się do Katii. Rusza w niebezpieczną, pełną przygód podróż. Czy uda mu się dotrzeć do Seattle? Czy odnajdzie dziewczynkę? Czy będzie mógł liczyć na pomoc ludzi? Koniecznie przekonajcie się sami! Ta ciepła opowieść o wielkiej przyjaźni, wzrusza i wciąga bez reszty. Bardzo podoba mi się, jak autor nakreślił sylwetki głównych bohaterów. Każda postać jest wyrazista, ma swój charakter, w tle czuć jej życiową historię. Do tego te piękne ilustracje! Tak klimatyczne, że wręcz czuć morską bryzę na twarzy, czy pęd wiatru podczas jazdy motorem . Polecam Wam gorąco tę pozycję! To blisko 180 stron emocji i przygód. Z uwagi na niewielką ilość tekstu, komiks ten świetnie sprawdzi się już u starszych przedszkolaków. Będzie też idealny dla dzieci, rozpoczynających przygodę z samodzielnym czytaniem. My już czekamy na kolejny tom.