Trauma

Książki sensacyjne lubię, to mój jeden z najbardziej ulubionych gatunków. Szybka, dynamiczna akcja, postaci o różnych charakterach, i tych mrocznych, i tych pozytywnych. Tego oczekuję w lekturze, może dodałbym jeszcze błyskotliwe dialogi, tak, by opowieść dobrze się czytało. Czy Trauma Sabiny Lavender przypadła mi do gustu? Czy spełniła powyższe moje oczekiwania? O tym wkrótce. Najpierw chciałbym zamieścić kilka zdań o autorce. Niestety, tak jak na i w książce, nie znalazłem żadnych informacji, nad czym zawsze w takim wypadku ubolewam. Może jestem za ciekawski, ale uważam, że taka informacja powinna znaleźć się w publikacji. Poszperałem w zasobach internetowych, tu również nie doszukałem się żadnych informacji. Na okładce widzimy kobietę odwróconą tyłem do czytelnika. Na jej plecach możemy dopatrzeć się jakiejś elektronicznej mapy. Poniżej błyskawice nad miastem, a wszystko w odcieniach niebieskiego koloru. Zaciekawiła mnie, nie powiem. Przejdźmy zatem do treści, która jest jak zawsze najważniejsza. Główną bohaterką powieści jest Ina, młoda kobieta, która para się potocznie nazywanym najstarszym zawodem świata, czyli prostytucją. Została do tego zmuszona, zmanipulowana przez swojego byłego chłopaka, Alana. Wykonuje jednak swój zawód, bez żadnej nadziei, że w przyszłości może prowadzić normalne życie, założyć rodzinę, mieć dzieci. Gdy trafia się jej tajemniczy klient, który proponuje jej inne życie, sprawy dziewczyny zaczynają się całkowicie zmieniać. Czy jednak wejście w świat mafii i niebezpieczeństw z tym związanych pomoże Inie wyjść z kłopotów? Czy jej życie zmieni się na lepsze? Na ostatniej stronie okładki jest informacja, że jest to książka sensacyjna. Mnie tu jednak brakuje typowo wątków sensacyjnych, przede wszystkim dynamizmu powieści o takich charakterze. Dodatkowo jest tu wiele scen z gatunku, delikatnie mówiąc, łóżkowych, że pewnie wstawiłbym ją bardziej do erotyki. Na pewno nie podobało mi się sceny związane z samym zawodem prostytucji, gdy na przykład kobieta ma okres i co wtedy robi, by klient czuł się komfortowo. Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie. Może inni czytelnicy inaczej odbiorą powieść nieznanej mi do tej pory autorki.